Elitarny norweski batalion gwardii królewskiej ma bardzo nietypowego żołnierza. Zawsze eleganckiego szlachcica.
Żołnierz nazywa się Nils Olav III. To już trzecie pokolenie pingwinów królewskich służących w elitarnym batalionie piechoty. Zadaniem jednostki, której nazwa brzmi Gwardia Królewska Jego Wysokości, stacjonującej w Oslo jest jak sama nazwa wskazuje także ochrona króla. Skąd śmieszne ptaki w wojsku? Historia zaczyna się w 1913 roku w odległym szkockim Edynburgu. Norweg lord Salvesen, podarował tamtejszemu zoo pingwina królewskiego i pieniądze na całą hodowlę.
Wiele lat później pułkownik Nils Egelien odwiedzał ogród zoologiczny i obserwując pingwiny wpadł na pomysł aby te królewskie ptaki stały się maskotką królewskiej gwardii. Tak pierwszy Nils Olav trafił do jednostki. Na co dzień mieszka dalej w ogrodzie w Edynburgu, ale co uczestniczy w najważniejszych paradach i defiladach u boku swojego batalionu. W 2005 roku pingwin został awansowany na stopień pułkownika, a w 2008 otrzymał tytuł szlachecki. Jednym słowem robi karierę.