4 lipca to w USA dzień niepodległości.
4 lipca 1776 roku ogłoszono deklarację niepodległości od Wielkiej Brytanii. Nie oznaczało to jednak automatycznie niepodległości. Tą udało się wywalczyć dopiero w 1783 roku w traktacie paryskim. Jednak święto obchodzone jest od podpisania deklaracji, więc oznacza to że Stany mają 240 lat. Nie jest to co prawda imponujący wynik. Polska w tym roku obchodziła swoje 1050 lat, ale trzeba przyznać, że amerykanom udało się osiągnąć ten wynik bez przerw czy przekształceń państwa. W Polsce przez zawirowania dziejowe takich dni niepodległości moglibyśmy mieć kilka. Data chrztu w kwietniu, 11 listopada 1918 roku, czyli odzyskanie niepodległości po zaborach, a może 1989 i pierwsze wolne wybory po okresie komunizmu? Wróćmy jednak do USA. 13 brytyjskich kolonii ogłosiło niezależność od korony Brytyjskiej i wypowiedziało posłuszeństwo królowi Jerzemu III. Sytuacja mogła zakończyć się tylko w jeden sposób - wojną. Z pomocą Francji Amerykanom udało się wywalczyć wolność. Pamiątką tej pomocy, jest stojąca w Nowym Jorku Statua Wolności - dar od francuzów. Wywalczyli wolność, ale nie dla wszystkich. Niewolnicy musieli czekać jeszcze wiele lat, a segregacja rasowa w USA zakończyła się dopiero w latach 60 XX wieku.