„Mały Gość” wiele razy w Afryce otwierał serca i sprawiał radość. W końcu „Mały Gość” to wielka sprawa!
W Lusace, stolicy Zambii, i w Kenii za wzgórzami Ngong, zamieszkałymi przez Masajów. Nad Jeziorem Wiktorii, skąd bierze początek Nil, i w wiosce pierwszego prezydenta Tanzanii nasze małogościowe balony, smycze, naklejki, długopisy cieszyły tamtejsze dzieci. Tańczyli też z nimi uczniowie misyjnej szkoły w ugandyjskiej Kampali i dziarskie babcie nad brzegiem rzeki Forcados w Nigerii. A ponieważ zbliżają się wakacje, poniżej kilka wspomnień z tych wędrówek. I krótka lekcja języka suahili. A więc w drogę i hakuna matata! (nie martw się).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.