Czekamy na papieża Franciszka, tak jak kiedyś czekaliśmy na Jana Pawła II i na Benedykta XVI. Jak przekonać mamę, by pozwoliła mi jechać na Światowe Dni Młodzieży? Mama nie chce się zgodzić, mówi, że może być zamach. Prawie cały KSM jedzie. Ja też bym chciała – to pytanie przysłała do redakcji „Małego Gościa” nasza 15-letnia czytelniczka. Takie listy przychodzą do nas już od czasu, kiedy zaczęły się przygotowania do tego wyjątkowego wydarzenia.
Niedawno spotkałam dwie przesympatyczne nastolatki, zaangażowane w życie parafialne dziewczyny, dla których wiara jest bardzo ważna. Ale do Krakowa na ŚDM… nie jadą. Dlaczego? Też się boją. Trudno dziwić się rodzicom. To zrozumiałe, że mama boi się o swoje dziecko, że się martwi, tym bardziej że niektóre stacje telewizyjne skutecznie wybijają to rodzicom i młodzieży z głowy. A jednak nigdy więcej jako młodzież – myślę tu o naszych starszych czytelnikach, którzy mogliby na spotkanie do Krakowa pojechać – nie będziecie już mieli okazji, by być na takim spotkaniu z papieżem w swoim kraju. Przyjadą młodzi z całego świata, z innych kontynentów, więc to wstyd, by Polaków zabrakło. Ostatni raz takie spotkanie w Polsce było 25 lat temu. „Kraków to miasto, które takie spotkania organizowało nie raz. A nieszczęście, wypadek może nas spotkać wszędzie, nawet we własnym mieszkaniu. To takie ważne, by wierząca młodzież z całego świata ujrzała, jak jej dużo. Siedzenie w domu to zaniedbanie, odrzucenie wielkiej szansy” – tak odpowiedziała Iza Paszkowska naszej czytelniczce. Pamiętam swoje spotkania z papieżem. Niepowtarzalne. Najlepszy telewizor nie odda tego, co przeżywa się na miejscu, wśród młodych, wierzących ludzi z całego świata i przede wszystkim w obecności Ojca Świętego. Przeczytajcie na ss. 4–6. wypowiedzi tych, którzy w takich spotkaniach z papieżem, w różnych miejscach świata, już kiedyś uczestniczyli. Dla wszystkich, którzy chcieliby papieżowi Franciszkowi powiedzieć, że chcemy, by do Polski przyjechał, że czekamy na niego, tak jak kiedyś czekaliśmy na Jana Pawła II i na Benedykta XVI, dla tych, którzy do Krakowa pojadą, i dla najmłodszych, którzy zostaną w domu, przygotowaliśmy wyjątkową pocztówkę. Pocztówka jest zaadresowana do papieża Franciszka. Każdy czytelnik „Małego Gościa” musi ją wysłać jak najprędzej. Uwaga! Żeby papież wiedział, od kogo otrzymuje pocztówkę, trzeba:
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.