Piłka zakręcona na palcu... Obręcz z ramion... czyli pokaz pierwszych trików z piłką do koszykówki. Zobacz filmiki.
Mam na imię Mieszko – przedstawia się 23-latek. – Na drugie mam Gniewosz, a mój brat to Zawisza – dodaje. – Skąd w rodzinie tylu rycerzy? – pytam. – Moja mama uczy historii w gimnazjum – uśmiecha się Mieszko Włodarczyk, który, jak przystało na prawdziwego rycerza, stoczył wiele bitew… tyle że freestylowych. W takich bitwach zamiast miecza wystarczy piłka do koszykówki.
W domu ma blisko 80 piłek do kosza. Po miesiącu w kilku z nich robi się dziura. – Moje palce są jak wiertło – śmieje się Mieszko. Na występ zabiera ich zwykle pięć. Gdy zaczyna nimi kozłować, publiczności zaczyna się dwoić i troić w oczach. Ten trik ćwiczył pięć miesięcy. – Przetaczanie czterech piłek przez kark – dziewięć miesięcy. A kręcenie czterema piłkami – siedem miesięcy – zdradza Mieszko. A jedną? – Wystarczy kilka dni – zapewnia. Po raz pierwszy Mieszko zakręcił piłką na jednym palcu, gdy miał 11 lat. – Marzyłem, że będę wielkim koszykarzem. Moim idolem był Michael Jordan – opowiada. – Tylko że ja pochodzę z Okonka, małego miasta na skraju Wielkopolski. W mojej okolicy nie było zespołów koszykarskich – dodaje. Dopiero w trzeciej klasie gimnazjum Mieszko zobaczył prosty trik z piłką do kosza. – Wiedziałem, że to jest to, czym chcę zajmować się na poważnie – wspomina.
Cały artykuł oraz krótka lekcja trików (opis do filmików) w najnowszym "Małym Gościu"
Mieszko Włodarczyk - piłka na obręczy z ramion
Mały Gość Niedzielny
Mieszko Włodarczyk - piłka na palcu
Mały Gość Niedzielny
A teraz coś trudniejszego :)
Mieszko - Absolutely impossible trick during live performance (double stack)
Mieszko Włodarczyk