U mnie w klasie jest taka koleżanka, której nikt nie lubi. Też jej nie lubiłam (tak na prawdę nie wiem dlaczego). Dopiero później zrozumiałam, że koleżanki mówią same kłamstwa. Więc jej nie dokuczałam, ale nie wiedziałam, jak jej bronić. Teraz jest jeszcze gorzej. Dziewczyny ją wyzywają, zaczepiają i oskarżają o wszystkie głupoty, których nawet nie zrobiła. Czasem pytają się mnie, czy ją lubię. Nie wiem, jak im wyjaśnić, że ją lubię, żeby mnie też nie znienawidziły. Kiedy mnie pytają, nic nie odpowiadam, tylko odchodzę. Tylko moja najlepsza przyjaciółka mnie popiera. W szkole było kilka tematów o tolerancji. I wtedy wszyscy mówią, że wszystkich trzeba szanować. A jak przyjdzie co do czego, to zachowują się dokładnie odwrotnie. Nastolatka
Bardzo się cieszę, że zrozumiałaś jak działa mechanizm nielubienia koleżanki. Pewnie ktoś zauważył, że jest ona osobą, na której można się bezkarnie wyżywać, że ona się nie obroni. Gratuluję, że myślisz już samodzielnie, że zrozumiałaś błąd, że starasz się nie wypowiadać. Ale skoro powiedziałaś "a", warto by powiedzieć "b". Czyli już czas, by tę koleżankę obronić, by zacząć z nią zwyczajnie po koleżeńsku na przerwach rozmawiać. Masz różne możliwości. Możesz śmiało, z uśmiechem pełnym odwagi powiedzieć, że ją lubisz. Ale przede wszystkim powiedz dziewczynom, że pytanie o lubienie jest głupie i bardzo dziecinne. Nie bój się koleżanek, że Ciebie też będą nienawidziły. Jeśli wyczują, że się nie boisz, to nic nie zrobią. Ale możesz się zabezpieczyć i namówić się z przyjaciółką, że koniec z tym dziecinnym zachowaniem, czyli z tępieniem koleżanki bez powodu w tak straszny sposób. Przydałaby się jeszcze jakaś dziewczyna po Waszej stronie. A może jutro specjalnie do niej podejdziesz i zaczniesz zwyczajnie rozmawiać? Na to trzeba odwagi, więc jeśli się nie ośmielisz, rozumiem. Ale jako chrześcijanie nie możecie się tak zachowywać. Można ten temat poruszyć na religii, na lekcji wychowawczej. Bo klasa chyba nie zauważa, że zna opinię na temat tolerancji, a jednocześnie niszczy koleżankę. Bardzo to przykre.Jeśli to będzie trwało, trzeba powiadomić wychowawczynię.
Zadaj pytanie: