Kłócę się cały czas z siostrą i żadna z nas nie chce odpuścić, już nie wiem co robić. Rodzice mówią, żebyśmy nie rozmawiały, ale moim zdaniem to nie jest rozwiązanie. Jak tylko zrobię coś źle, to ona na mnie krzyczy, a ja jej odpowiem. Nie chciałabym żeby w przyszłości nasze drogi się rozeszły. 11-latka
Jak świat światem siostry się kłócą. Najczęściej jest to tylko nawyk. Nie potrafią inaczej. Mądrzejsza z sióstr lub tylko starsza powinna to przerwać. Moim zdaniem do siostry należy po prostu wyciągnąć rękę na zgodę i ustalić pewne sprawy. Możecie być obie wybuchowe, ale nie obrażajcie się i szybko sobie przebaczajcie. Jeśli dwie osoby mają wybuchowe charaktery, to kłótnie są, ale nie ma obrażania. Już po chwili się nie pamięta, o co poszło. Opowiadała pewna starsza pani, że gdy była dziewczynką i kłóciła się z bratem, to on ją często poturbował i to boleśnie. Dokuczał też sporo. Ona płakała i straszyła, że powie rodzicom. Tymczasem on zaczynał być dobry i gdy rodzice wracali z pracy ona nigdy nie pamiętała, co miała powiedzieć. Cudowna postawa. Tak powinien robić każdy chrześcijanin- zapominać urazy. Przebaczać od razu. Ale kłócić się, krzyczeć i wyrzucić emocje można. Moje rady: jeśli któraś jest zła, niech o tym mówi "uwaga, jestem wściekła, nie zaczepiaj mnie przez pół godziny", można powiedzieć- pomóż mi wywalić złe emocje, rzucajmy w siebie poduszkami. To bardzo pomaga w rozładowaniu emocji. Najlepszy sposób to śmiech. Zawsze jedna z Was powinna konflikt obrócić w żart. Nic tak nie jednoczy sióstr jak wspólne działanie. Mogłybyście coś razem robić dla domu, dla rodziny. Może jakieś ciasto, może sałatka?
Zadaj pytanie: