Poznałam go już 4 lata temu i do teraz od jestem w nim zakochana i to mocno. Jest 2 lata starszy ode mnie i teraz chodzi do 2 gimnazjum. Wydawało mi się, że to mi przejdzie, ale nic z tego. Tymczasem on zmienił szkołę, zrezygnował z harcerstwa i od roku go nie widziałam. Cały czas o nim myślę. Kiedyś wydawało mi się, że on tez jest w mnie zakochany. Szóstoklasistka
Nie rozpaczaj, bo rozpacz to brak nadziei. A osoba prawdziwie zakochana
zawsze ma nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży. Zakochałaś się w nim, gdy byłaś małą dziewczynką, to było i jest piękne uczucie. Czasami tak się dzieje, że ktoś się nam podoba, lubimy go, mamy wrażenie zakochania i przez to przez lata chroni nas przed niepotrzebnymi zauroczeniami. Niektórzy zakochują się sportowcach, inni w muzykach, w nauczycielach, trenerach, nawet w księżach. To są osoby niedostępne. Lecz uczucie nagle mija. Zostaje wzruszające wspomnienie. U Ciebie jest trochę inaczej. Byliście w jednej szkole, w harcerstwie, więc trochę się znaliście. Nie wiem, na ile dobrze. Nie wiem, czy dobrze znasz jego charakter, jego wady, bo przecież każdy je ma. Jesteście coraz starsi i każde z Was będzie miało ciągle nowych znajomych. Nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy nagle się spotkacie. Bądź bardzo otwarta na nowe osoby, no i kto wie, kiedy dojdzie do spotkania. Możesz o tym marzyć wieczorami, ale to nie powód do rozpaczy. Poza tym możecie się skontaktować przez portale. Nie wiemy, czy on też chce kontaktu z Tobą. Bądź cierpliwa. Albo nagle Ci przejdzie, albo faktycznie nastąpi spotkanie, ucieszycie się na swój widok i zacznie się prawdziwa relacja. Bo teraz to było pomieszanie marzeń z dziecięcym pięknym uczuciem. Radzę, byś nie traciła uroków życia, byś była aktywna, pełna energii. Wtedy łatwiej dojdzie do spotkania.
Zadaj pytanie: