Spodobał mi się chłopak z klasy, siedzę za nim w ławce i często wykonuję prace grupowe, ale właśnie podczas tych prac, gdy próbuje z nim porozmawiać, to zachowuję się dziwnie np. mówię co mi przyjdzie na myśl, maluje jakieś gryzmoły i dziwne obrazki. Nie chcę, żeby uważał mnie za jakąś wariatkę. On często bawi się z inną dziewczyną i czuję się zazdrosna. On rozmawia ze mną, to ja mam kłopot z odpowiedziami. Może jest jeszcze za wcześnie dla mnie, ale podobał mi się od dawna. 10-latka
Nie jesteś dziwna. Zachowujesz się stosownie do wieku Gdyby on był Ci obojętny, to nie miałabyś problemów z rozmową. A ponieważ go lubisz i zależy Ci na nim, to nie potrafisz opanować swoich emocji i zachowania. Nawet o wiele starszym osobom tak się dzieje. Faktycznie III klasa to za wcześnie na prawdziwe relacje. Tak, wiem, że od przedszkola przeżywa się różne zauroczenia, ale to jakby wstęp do tego, co będzie później. Twoje rysowanie bardzo pomaga w opanowaniu nerwów. Jeśli nie chcesz rysować, to machaj sobie w ławce nogami, bo to też ruch. Albo stukaj palcami po ławce. Szukaj w sobie odwagi, by się do niego odzywać. Zazdrość o tamtą koleżankę jest naturalna. Ale pamiętaj, że wszelkie zauroczenia w tym wieku są bardzo krótkotrwałe. Dlatego takie ważne, by to były przyjaźnie, by niczego nie wyznawać, by nie naśladować starszych, bo potem tylko niepotrzebne kłopoty. Wnioski- nie jesteś dziwna, każdy organizm tak się zachowuje, gdy przebywa blisko osoby, na której mu zależy. Powolutku, ale bez nerwów, próbuj panować nad sobą. Nie wymagaj od siebie za dużo. Prawdziwego chodzenia w tym wieku i tak nie ma, tylko albo zabawa w chodzenie, albo piękna przyjaźń. Polecam przyjaźń, jest relacją stała, pewną, dłuższą.
Zadaj pytanie: