Mojej przyjaciółce podoba się chłopak ze szkoły o rok od niej starszy. Napisała mi, że nikomu nie jest potrzebna, że rodzice wymagają od niej tylko tego żeby się uczyła, że chłopak który jej się podoba nawet nie wie o jej istnieniu. Powiedziałam jej, że jeszcze znajdzie odpowiedniego chłopaka. Żeby się cieszyła, że jej rodzice martwią się o jej oceny, a nie jak mój ojciec alkoholik. Jak jej mogę pomóc? Nastolatka
Bardzo dobrze pocieszyłaś swoją przyjaciółkę. Możesz jej jeszcze powiedzieć, że prawie każda nastolatka ma mnóstwo zastrzeżeń co do swojej sytuacji. I to jest przykre, ale też naturalne, że młodzi ludzie są tak skupieni na sobie i swoich sprawach. Pięknie jej wyjaśniłaś, że chciałabyś mieć takich rodziców, szczególnie ojca. Ale cóż, nastolatek nie ceni tego, co ma. Inna sprawa. Każdy człowiek musi przejść przez etap zauroczenia bez wzajemności. Przecież to byłoby straszne i śmieszne, gdyby nastolatki od razu były zakochane z wzajemnością. Tak już jest, że to musi trwać, że są różne perypetie. Nie wolno mówić, że się nie jest nikomu potrzebnym. Przeciwnie, trzeba się samemu udzielać, pomagać, rozdawać uśmiechy. Od ponurych osób ludzie się odsuwają, do wesołych lgną. Wciągaj ją w działania, ale powtarzaj jej, że ona sama decyduje, czy będzie tkwiła w dołku, czy z niego wyskoczy.
Zadaj pytanie: