Mieszkam na wsi i jako jedyna z mojej podstawówki poszłam do gimnazjum w większej miejscowości. To był błąd, bo jestem sama, nie mam drogich gadżetów, ubrań, butów. Nie mogę z powodu dojazdów spędzać z rówieśnikami z klasy czasu, zresztą, chyba by mi tego nawet nie proponowali. Rok szkolny zbliża się do końca, a mi nie jest łatwiej tylko coraz ciężej. Samotna gimnazjalistka
Sytuacja nie jest prosta, rozumiem. Mam jednak kilka rad. Wejdź do szkoły lekko uśmiechnięta i ze wszystkich sił staraj się mieć w głowie dobre, pogodne myśli. Jedna dziewczyna pisała, że myślała o pysznych słodyczach i od razu było jej lepiej. Ja, gdy miałam w pracy ciężkie chwile, to przypominałam sobie sceny z wakacji, widoki z wakacji. Siadaj na rower, odwiedzaj koleżanki ze swojej wsi i sąsiednich, zapraszaj do siebie, zorganizuj spotkania w ogrodzie. Wieczór mufinek, wieczór sałatek, ognisko, piłka, gry planszowe i plany wycieczek rowerowych. Zaproś do siebie dwie lub trzy milsze dziewczyny z klasy. Ale jeśli nie, to może jednak z dawnej podstawówki? Uwierz w siebie, bądź pogodna, zabieraj do szkoły zawsze coś do czytania, byś się nie nudziła na przerwach. Ale możesz też zacząć bardziej chodzić po szkole, zaglądaj do biblioteki, może tam zaczniesz pomagać, by poznać dziewczyny z innych klas. Jeśli dojeżdżasz autobusem, to poznaj się bliżej z innymi dojeżdżającymi dziewczynami. Może dasz radę zapisać się na jakieś zajęcia? Lubiłaś Anię z Zielonego Wzgórza? W drugim tomie ma ona tyle lat, co Ty. Ma tyle pomysłów, mieszka na wsi, koleżanki miewają różne charakterki, ale jakoś się dogadują, spotykają. Kup jutro paczkę paluszków, wyciągnij na przerwie, poczęstuj, rozmawiajcie wesoło. Nie spoglądaj na bogate. Przecież są inne koleżanki, które też dojeżdżają. Nie czujcie się gorsze, spędzajcie razem wesoło czas na przerwach. Uwierz w siebie i szukaj, jeśli nie w klasie, to w szkole, we wsi, w parafii, na jakiś zajęciach.
Zadaj pytanie: