Czyżby „obrońcy demokracji” rozumieli ją tak, że wszyscy mają te same prawa z wyjątkiem o. Rydzyka?
Wbito ludziom do głów, że o. Rydzyk to szemrany bogacz, który stoi ponad prawem. Jeśliby jednak choć 1 procent oskarżeń kierowanych przeciwko redemptoryście z Torunia był prawdziwy, to przecież poprzednia władza miała wiele lat, aby przeprowadzić stosowne kontrole, śledztwa, postawić zarzuty, osądzić i skazać. Skoro tego nie zrobiła, to nie dlatego, że bała się „magnata medialnego w sutannie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.