Przyjaźnię się z pewnym chłopakiem od najwcześniejszego dzieciństwa. On uważa, że chodzenie gimnazjalistów nie ma sensu. Muszę się z tym pogodzić, ale jednocześnie jego zachowania są dwuznaczne. Czule mnie wita i żegna, obejmuje, chodzimy za rękę. W dodatku teraz przyjechała do mnie koleżanka i mam wrażenie, że bardzo mu się spodobała. Co ja o tym sądzić? 15-latka
Gdyby on na jakiś czas zafascynował się Twoją koleżanką, jakoś to przełknij. Może taka blokada między Wami będzie potrzebna, by zbyt wcześnie nie mieć nowych problemów. Z Twojego listu wynika, że nie jesteś mu obojętna. Ale możesz się też trochę zastanowić, czy nadal chcesz pozwolić na przytulania, wyznania "kocham cię", a to wszystko bez żadnych zobowiązań. Bo niby on ma rację, związki w tym wieku szybko się rozpadają. Jednak skoro on nie chce starać się o dziewczynę, niech będzie konsekwentny. Przyjaciółki się za rękę nie trzyma, nie przytula się jej. Dlatego spokojnie się zastanów, czy taki stan rzeczy Ci odpowiada. Jeśli tak, to ok. Ale możesz pewnego dnia łagodnie się odsunąć, zabrać rękę i powiedzieć wesoło, że z przyjaciółką się za rączkę nie chodzi. Jeśli nie teraz, to za rok lub ciut więcej trzeba go ograniczać. Bo starsi chłopcy są bardzo zadowoleni, jeśli nie proszą o chodzenie, a wszystko mają, o czym marzą. Nawet była jakiś czas moda, by swoją dziewczynę nazywać koleżanką, że to coś bardzo luźnego. Nie wiem, czy on nie stara się teraz o Ciebie, bo uważa, że to dziecinne i na krótko, czy już ma tendencję starszych chłopaków, którzy unikają odpowiedzialności, ale po przyjemności rękę wyciągają. Zachowaj we wszystkim cierpliwość i zdrowy rozsądek. Dbaj o relacje z przyjaciółką, bo dziewczęca przyjaźń jest piękna. Z przyjacielem znacie się tak dobrze od lat, że na jakiś czas Ty lub on będziecie zafascynowani kimś innym. Ale potem do siebie wrócicie, jeśli oboje tego będziecie chcieli. Lecz już na innych zasadach.
Zadaj pytanie: