nasze media Mały Gość 12/2024

Gabriela Szulik/RV

dodane 14.02.2016 22:00

Franciszek w Meksyku

W niedzielę po południu, papież odwiedził w stolicy Meksyku szpital „Federico Gómez”. To szpital dla dzieci bardzo poważnie chorych, których nie można już wyleczyć w innych szpitalach w kraju.

Szpital jest bezpłatny. Dzięki temu mogą tam być przyjęte dzieci nawet z najbiedniejszych rodzin z całego kraju. I tych jest najwięcej. Każdego roku na 27 oddziałów przyjmowanych jest tam ponad 200 tys. małych pacjentów. Najczęściej z chorobami nowotworowymi. W szpitalu przeprowadza się też najbardziej transplantacje wielu organów i skomplikowane operacje mózgu i serca.

Już przy wejściu chore dzieci witały Franciszka. Papież zatrzymywał się przy każdym wózku inwalidzkim, rozmawiał z dziećmi, całował je, błogosławił i każdemu zostawił różaniec. Dzieci były zachwycone, niektóre robiły sobie z papieżem sefli i ofiarowały Franciszkowi swoje laurki i rysunki.

Podczas krótkiego przemówienia papież przypomniał fragment Ewangelii, który opowiada o tym, jak Józef i Maryja przynieśli małego Jezusa do Świątyni, by ofiarować Go Bogu. „Tam spotkali starca, który miał na imię Symeon, który gdy Go zobaczył, bardzo zdecydowanie, z wielką radością i wdzięcznością wziął Go w ramiona i zaczął za to błogosławić Boga. Symeon jest „dziadkiem”, który uczy nas tych dwóch podstawowych rzeczy: dziękczynienia, a następnie błogosławienia” – powiedział Papież i dodał, że też chce błogosławić chorym.

Potem przypomniał historię Indianina Juana Diego, któremu objawiła się Matka Boża w Guadalupe. „Niech podniosą rękę ci, którzy znają Juana Diego” – zachęcał papież chore dzieci. „Gdy wujek małego Juana był chory, on bardzo zatroskany i niespokojny. I wtedy ukazała mu się Panienka z Guadalupe i powiedziała: „Nie martw się, czyż nie jestem tutaj ja, która jestem twoją Matką? Mamy swoją Matkę, prośmy Ją, aby podarowała nam swego Syna Jezusa. Poproście Ją o to, czego pragnie wasze serce. W ciszy, z zamkniętymi oczami proście naszą Matkę o to, czego chcecie najbardziej”. Na koniec dzieci razem z papieżem odmówiły modlitwę „Zdrowaś Maryjo”.

Na oddziale hematoonkologii też czekały na papieża dzieci na wózkach inwalidzkich. Jedna z dziewczynek w chustce na głowie (w trakcie chemioterapii), siedząc na wózku zaśpiewała po łacinie „Ave Maria”. Wyraźnie wzruszony papież wysłuchał śpiewu do końca, po czym dyrektor szpitala pokazał Franciszkowi pokój zabaw dla dzieci, gdzie z sufitu zwisał dzwon. – Bije on tylko wtedy, gdy lekarze orzekną, że leczenie nowotworowe zostało u pacjenta zakończone sukcesem – tłumaczono papieżowi.

Ostatnio takie orzeczenie wydano dla dwóch małych pacjentów. Najpierw za sznur pociągnęły wyleczone dzieci a potem Franciszek. Dzięki temu cały świat dowiedział się o dzieciach wyleczonych z nowotworów w szpitalu „Federico Gómez”...

Na koniec, w zamkniętej części oddziału, już bez kamer, z papieżem spotkały się dzieci tak chore, że nie były w stanie zejść na wcześniejszą część spotkania.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..