Hau, Przyjaciele!
No, wreszcie pojawiło się pyszne ciasto na stole, bo Pani powiedziała, że w niedzielę się świętuje. Popieram. A Paulina upiekła malutkie ciasteczka w kształcie serduszek i ślicznie zapakowane położyła obok każdego talerza, a nawet przy mojej miski. Rozerwałam folię i zjadłam od razu. Najważniejsze, że już wiem dzięki intensywnemu śledztwu, że gruba księga, którą wszyscy uważnie czytają, to Biblia. Paulina wypisuje różne zdania ozdobnymi mazakami. Przygotowała specjalny notes i Pani bardzo się to spodobało. Powiedziała, że weźmie przykład z córki i też zacznie notować co ważniejsze dla niej zdania. W niedzielę może będą porównywały. Kuba chyba nie lubi o tym rozmawiać, a Pan też woli czytać i rozmyślać w samotności. Natomiast wczoraj marianki szalały nadebraniu, bo hodują cebulki żonkili, hiacyntów i innych kwiatków. Teraz, gdy one kwitną, wkładają je do ozdobnych doniczek. Przez ponad dwie godziny dziewczyny malowały, przyklejały, dzieliły się markerami, brokatem, farbami, koronkami, kolorowym papierem. Za tydzień pierwsza tura sprzedaży, a cały dochód będzie przeznaczony na świąteczne paczki dla najbiedniejszych w parafii. Planowały, że dla dzieci będą to fantastyczne paczki z wymarzonymi drobiazgami. No i dobrze, bo już myślałam, że podarują dzieciom te kwiatki w ozdobnych doniczkach. Wiem, że ładne, ale nie bardzo da się tym pobawić. Cześć Astra