nasze media Mały Gość 12/2024

MGN 02/2016

dodane 03.02.2016 19:00

Pomaganie w domu

Rodzice dużo pracują, a my wszyscy zawsze mieliśmy to gdzieś, że mama zastaje bałagan. Jakiś czas temu dotarło do mnie, że zachowywaliśmy się jak małe dzieci, którym wszystko trzeba powiedzieć. Teraz pomagamy, ale starszy brat nie chce się włączyć. On chyba w dorosłym życiu będzie jak małe dziecko Gimnazjalista

Najpierw gratuluję, że zauważyliście przepracowanie swojej mamy. Kapitalnie, że ruszyliście do samodzielnej pracy, że nie czekacie na sformułowanie polecenia, na dokładne wskazanie, co trzeba zrobić. Ale, jak to w życiu bywa, brat do Was nie dołączył. Przemyślcie, jak udoskonalić system utrzymania porządków. Zastanówcie się też, jak ewentualnie "trafić" do brata. Może kpiną, żartem, śmiechem? Na ogół upominanie niewiele daje. Nawet Ewangelia wspomina o dwóch braciach, którzy na polecenie ojca przyjmują różne postawy. Jeden mówi, że pójdzie, załatwi, ale w końcu tego nie robi, drugi próbuje protestować, nie chce, ale po przemyśleniu jednak idzie. Ewangeliczne zasady nawiązania relacji polegają na tym, by najpierw spojrzeć na problem z punktu widzenia tej drugiej osoby, potem odnieść się do niej z uszanowaniem jej godności, czyli bez krytyki, bez porównywania do Was. Bo jeśli będziecie robili wyrzuty, że Wy pracujecie dla domu, a on nie, to powie, że nie musicie tego robić. Dlatego problem polega na tym, jaką drogą do niego dotrzeć. Ale to się może szybko nie udać. Uważajcie na siebie, byście nie popadli w zachwyt nad sobą i w porównywanie się do lenia. Bo wtedy przepaść między Wami będzie rosła, a on się zaprze i za nic nie włączy się do wspólnej nauki. Wy skupcie się na tym, by jak najlepiej porządki organizować, zachować pogodę ducha, humor, a jego jakoś zmobilizować. Pomyślcie, które czynności on ewentualnie lubi i od tego zacząć. Możecie go jakoś wciągać do Waszych planów, nie wiem, nie znam go. Jeśli nic nie pomoże, to trudno, wtedy nie obrażajcie się, tylko dalej pracujcie dla domu, a on niech tkwi w funkcji pasożyta. Na wesoło czasami coś powiedzcie, czasami na poważnie. Można też utworzyć jakby "wyspę"jego bałaganu, ale to nie zawsze daje efekt, bo powie, że mu nie przeszkadza. Może jego czas otwartych oczu jeszcze nie nadszedł.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..