Pomagam bardzo chętnie w naszym oratorium, ale moją mamę bardzo to denerwuje. Wyraża się niepochlebnie o księżach, powtarza obiegowe opinie, mówi, że tylko tracę czas i jest zła, że tam „znowu” idę. Nie wiem, jak to rozwiązać? Nastolatka
Najlepiej właśnie księdza się zapytaj, co z tym zrobić. Bo może mama się złości, że idziesz, dogaduje, drażni Cię, ale przecież nie zamyka drzwi na klucz. Ja bym chyba pozwoliła jej się wygadać i nie reagowała, tylko łagodnie uśmiechnięta bym wychodziła. Zresztą, możesz księdza zapytać, jak w tej sytuacji reagować. Pomocą ewangeliczną dla Ciebie niech będzie scena z Ewangelii- odnalezienie Pana Jezusa w świątyni. Jeden z wniosków płynących z tej historii jest taki, że myślący już samodzielnie nastolatek musi jednak stanowczo trwać przy Bogu i w tym temacie nie obowiązuje go posłuszeństwo czy wręcz uległość. Może jesteś niepotrzebnie przewrażliwiona, chcesz, by mama pochwalała wszystkie Twoje kroki, a to powoli stanie się niemożliwe, bo dzieli Was pokolenie.
Zadaj pytanie: