Poznałam na obozie szkolnym chłopaka starszego o dwa lata. Przystojny, miły, z poczuciem humoru. Zauważyłam, że ja też go zaciekawiłam. Gdy po kilku dniach powiedział mi „cześć”, to z wrażenia nie odpowiedziałam. No i od tego momentu zaczął mnie ignorować. Przeżywałam każde spotkanie na szkolnym korytarzu. Usłyszałam, jak jego kolega coś mówił do niego na mój temat. Zamęczam teraz przyjaciółkę moim problemem, bo przecież w czerwcu on opuści gimnazjum. Nie chcę czekać, aż spotkamy się z liceum. 14-latka
Nie obwiniaj się o to, że mu nie odpowiedziałaś. Jeśli chłopak jest
dojrzały, to jest też wytrwały. Może on też się wstydził, był nieporadny,
niepewny i przestał się starać, bo tak było łatwiej. Ciesz się, że usłyszałaś tę informację. Przyjaciółki już nie zamęczaj, tylko kombinuj, by jak najczęściej i o stałych porach być samej na szkolnym korytarzu. Sprawdź jego podział godzin, kombinuj, by o tej samej godzinie wchodzić lub wychodzić. Roześmiej się radośnie, gdy go któregoś dnia niby przypadkiem spotkasz po raz trzeci czy czwarty. Zauroczone osoby potrafią przyjść do szkoły wcześniej lub zostać dłużej, czekać w szatni itp. byle na tę jedyną osobę trafić. To powinny być Twoje działania, bo koleżanki mogą nawet niechcący coś wygadać, dużo zepsuć. To rodzące się uczucie potrzebuje prywatności, nie może być sprawą szkoły czy klasy. Postaraj się przez uśmiech, spojrzenie pokazać, że chcesz go dobrze poznać. Czasami możesz na jego oczach wchodzić do biblioteki, to taki sygnał, by wszedł za Tobą. Możesz go wyprzedzić przy wychodzeniu ze szkoły, a potem nagle stanąć, że niby coś poprawiasz. Kontakt możecie złapać nawet późną wiosną, do końca roku szkolnego jeszcze daleko. Ale może być i tak, że jednak zabraknie Ci odwagi. Wtedy też się nie obwiniaj, bo widocznie należy jeszcze czekać. Może emocjonalnie nie dałabyś radę utrzymać relacji z tym miłym zapewne kolegą.
Zadaj pytanie: