Miałam do niedawna wiele przyjaciółek. Ale w tym roku zaczęłam chodzić na zajęcia chóru. Pani odkryła we mnie talent, zaczęła mnie wywyższać, a ja straciłam przyjaciół. Gdy jestem chora, nie chcą pożyczyć mi zeszytów. Boję się jutro iść do szkoły, nie chce mi się wystąpić w konkursie kolęd i pastorałek. Czwartoklasistka
Bardzo mi przykro, że masz taki problem. Jest w tym spora wina nauczycielki muzyki. Ale zastanów się, czy i Ty nie zachowywałaś się ze zbyt wielką pewnością siebie. Moim zdaniem nie masz się czego bać. Skoro koleżanki się od Ciebie odwróciły, to znak, że wcale nie były Twoimi przyjaciółkami. Bo prawdziwe przyjaciółki by się cieszyły. A one są bardzo, bardzo zazdrosne. Ciesz się z swojego talentu, rozwijaj go, bierz udział we wszystkich konkursach, ale niech Ci się nie przewróci w głowie. Bądź taka jak dawniej, uśmiechnięta i miła. Podejdź do jednej i drugiej dawnej koleżanki i powiedz, że bardzo Ci przykro, że się odwróciły. Możesz też o tym powiedzieć wychowawczyni, ale podkreśl, że to nie skarga, ale prośba o pomoc. Bo talent w śpiewaniu to miła sprawa, lecz każda nastolatka potrzebuje koleżanek. A one z zazdrości Ciebie odrzuciły. Idź jutro uśmiechnięta do szkoły, nic nie mów o śpiewaniu, o konkursie. Pochwal dziewczyny, jeśli zauważysz u nich coś nowego, odzywaj się do niech, jeśli się odwrócą, to zapytaj, czy to Twoja wina, że Pani Cię wyróżnia, przecież tego nie chcesz. Najważniejsze to się nie bój. Kto śpiewa lub ma inny talent artystyczny, ten zawsze spotyka się z zazdrością i ten musi być odporny psychicznie. Uśmiech, radość życia i ufna modlitwa, by Pan Bóg Ci pomógł.
Zadaj pytanie: