Hau, Przyjaciele!
Czy Wy też się tak boicie wystrzałów? Bo ja truchleję. Moja najlepsza kryjówka to spiżarnia, gdzie potrafię się ukryć pod regałami. Co wybuch to drapię w drzwi, trzęsę się jak osika i skomlę, by ktoś mi je otworzył. Pani uznała, że powinny być dzisiaj od rana otwarte. Po obiedzie wybiegłam do ogrodu, ale wieczorem rezygnuję. To zbyt niebezpieczne. Martwię się o rodzinkę, bo oni kompletnie się nie boją, ciągle gdzieś wychodzą. Kuba spędzi tę noc w grupie przyjaciół, a Paulina idzie do Jadzi. Do nas z kolei przyjdzie kilku dorosłych, ale jest mi to obojętne. Ja przywitam Nowy Rok w spiżarni, w jej najciemniejszym i najbezpieczniejszym kąciku. Podobno w nocy zacznie się bardzo ważny rok i dlatego wszyscy tak bardzo się cieszą. No to ja też się niby cieszę, ale dołączę do rodzinnej radości, gdy nastanie cisza i wszystkie fajerwerki zostaną zużyte. Cześć, uważajcie na siebie, Astra