Moim zdaniem związki nastolatków, którzy chodzą ze sobą tydzień czy miesiąc nie mają sensu. A poza tym po zerwaniu obie ze stron czują się źle. Najbardziej boję się, żeby ON się nie domyślił. Klasa już teraz gada. Mam wrażenie, że kiedy tylko z NIM rozmawiam, to inne dziewczyny (te ładniejsze i bardziej lubiane) szepczą i się śmieją. Wiem też niestety kto MU się podoba... Czasami zapominam o wszystkim i jestem niesamowicie szczęśliwa. A kiedy sobie przypomnę o tym jak się sprawy mają, to jakbym spadała do jakiegoś okropnego dołka. Ja naprawdę nie chcę GO stracić. Łączy nas przyjaźń, ale marzę o czymś więcej. Gimnazjalistka
Jestem o Ciebie spokojna, gdyż masz do siebie dystans, masz poczucie humoru. I moim zdaniem przyjmuj spokojnie i z radością to, co życie daje. A daje Ci dosyć sporo. Pomyśl też tak, że gdybyście teraz zaczęli być parą, to byście tego nie unieśli i szybko się rozstali. A tak krążycie, krążycie i albo coś z tego będzie, albo nie. Jego zauroczenia będą krótkie, teraz łączy Was piękna przyjaźń, a przyszłość przed obojgiem rysuje się ciekawie, dobrze, chociaż dla Was tajemniczo. Ty marzysz o nim, jemu też nie jesteś obojętna, chociaż on tego jeszcze nie rozumie. Jest dobrze, snuj marzenia, a chodzenie odłóż, bo przecież sama uważasz, że jest trochę bez sensu.
Zadaj pytanie: