W klasach od 1-3 miałam wielu przyjaciół. W 4 klasie jeszcze nawet kilku miałam. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale ostatnio chodzę bardzo smutna i sama, co mam robić? Piątoklasistka
W wieku dojrzewania wielu młodych ma tak zwany czas smutku. Nawet bez powodu. Wydaje się im wtedy, że śmiechy, wygłupy są dziecinne. A to złudzenie, człowiek zawsze znajdzie powód do radości, gdyż jest mu ona bardzo potrzebna. Czytałam, że nawet w obozie koncentracyjnym niektórzy potrafili się czasami śmiać i żartować. Bo śmiech, uśmiech to wielki Boży dar. Od ludzi smutnych i ponurych inni się odsuwają. Wniosek- wejdź do szkoły uśmiechnięta, zagaduj do koleżanek, nie zrażaj się, jeśli będą zdziwione, jeśli będą się odsuwały. Idź trochę za nimi, podchodź do różnych osób. Weź coś, by ludzi z klasy poczęstować. Tylko od Ciebie zależy, czy sytuacja ulegnie poprawie. Dbaj o swój wygląd, o uśmiech, zagaduj do ludzi. Wiem, że łatwiej stać z boku ze smutną miną, ale wtedy sama siebie skazujesz na samotność. Życzę wiele odwagi.
Zadaj pytanie: