Od kilku miesięcy modlę się o dobrą dziewczynę, jednak bez skutku. Powtarzam przy tym "nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie". Spodobała mi się moja przyjaciółka (starsza o 2 lata) i jestem pewien, że coś do niej czuję. Ona uważa, że do siebie pasujemy, ale nie chce związku, w dodatku powiedziała mi, że chyba znalazła odpowiedniego chłopaka. Zagubiony
Modlisz się w najlepszy sposób. Rób tak dalej. 2 miesiące to nie jest długo. Pan Bóg to nie jest maszynka do spełniania życzeń. Z całym przekonaniem oddaj Mu ten problem i uwierz mi, że nadejdzie czas wzajemności w uczuciu. Chłopak ma trudne zadanie, bo musi ryzykować, prosić dziewczynę i to chłopak naraża się na odmowę. Ale odmowę da się przeżyć Nie ma człowieka, który by nie poniósł w tej dziedzinie porażki. Mało tego, takie odmowy wzmacniają osobowość, człowiek musi być odporny na życiowe niepowodzenia. Do uczucia potrzebne są dwie chętne osoby. Ona Cię lubi jako przyjaciela, jest 2 lata starsza, więc pomyśl, że trudno, nie to nie. Módl się dalej, jej życz szczęścia, dbaj bardzo o swój rozwój pod każdym względem. Tej dziewczyny już nie proś o wzajemność, o zmianę zdania. Jak znam życie, to może wtedy właśnie ona coś poczuje. To jest częsta sytuacja, że jedno docenia drugie, gdy drugie przestaje prosić. Ale może ona dojdzie do Ciebie okrężną drogą? Może oboje nie jesteście gotowi emocjonalnie? Będziesz jeszcze zakochany z wzajemnością, jestem pewna.
Zadaj pytanie: