Jak pokonać złe myśli i zwątpienie w Pana Boga? W.
W., a co robisz, gdy wchodzisz o zmroku do swojego ciemnego pokoju? Bierzesz do ręki wiadro, zakasujesz rękawy, napinasz mięśnie, energicznymi ruchami ładujesz do wiadra ciemność i zaczynasz ją wyrzucać przez otwarte okno? Nie! Tylko zwyczajnie, jednym ruchem palca, zapalasz światło. Pstryczkiem-elektryczkiem. Pstryk! I gotowe. Wierz mi: dokładnie taki sam mechanizm działa na płaszczyźnie duchowej. „Zło dobrem zwyciężaj” – to nie jest tytuł bajki dla grzecznych dzieci, znane ludowe porzekadło czy pobożna metafora. Ks. Jerzy Popiełuszko nie powtarzał tego zdania w nieskończoność, bo zabrakło mu pomysłów na kazania. To strategiczny plan Pana Boga! Jestem grzesznikiem i często upadam, ale powiem Ci z doświadczenia: przeważająca ilość grzechów, „z którymi nie dawałem sobie rady”, odpadała ode mnie nie wtedy, gdy zacisnąłem zęby, spiąłem się i zacząłem walkę na śmierć i życie z „ciemną stroną mocy” (a raczej niemocy), ale wtedy, gdy byłem zaangażowany w dzieło ewangelizacji. Gdy chodziłem w świetle Jezusa, ciemność nie miała do mnie dostępu. „Światło w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnie” (J 1,4-5) – przypomina Biblia. Zobacz, jak Jezus pokonywał na pustyni diabla. Przez 40 dni przebywał na wyprażonym słońcem piachu i rozmawiał z Ojcem. Na koniec, po czterdziestu dniach, przystąpił do Jezusa diabeł. Jezus nie dyskutował z nim, nie wchodził w dialog. Odpowiadał… słowem Bożym. Wyjął biblijny „świetlny miecz”. Demon był bezradny i musiał zwiewać. Święta Teresa Wielka mawiała: „Bóg i ja – razem – stanowimy większość”. Rozumiesz? Ty i Bóg jesteście w większości. Nawet jeśli przeciwko tobie stoją tysiące osób, masz wygraną w kieszeni. To nie jest twoja walka, ale walka Boga. – Szatan to pokonany wróg. Jezus „po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz, jawnie wystawił je na widowisko” – czytamy w Liście do Kolosan. Szatan został pokonany. Jezus wszedł na jego terytorium, by zabrać broń z jego rąk. – Najbardziej niszcząca broń demona, czyli żądło śmierci, została złamana – nie ma wątpliwości znany ewangelizator Ulf Ekman. – Powodem przyjścia Jezusa na świat było zniszczenie dzieł diabła. On wtargnął do królestwa ciemności, a niebo dokonało inwazji na ziemię, by przynieść uwolnienie. Jezus uderzył w szatana ostatnim swoim tchnieniem na krzyżu. Bitwa jest wygrana, wróg pokonany. Głowa do góry. Zapalaj światło!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.