nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 08.11.2015 18:00

niedziela, 8 listopada, 2015r.

Hau, Przyjaciele!

Paulina pod wieczór zaczęła się zbierać. Poderwałam się z mojej drzemki i zakręciłam się pięć razy koło niej. „O nie, Astra, nie teraz. Jadę do kościoła św. Bartłomieja na nabożeństwo do Wszystkich Świętych. Będą relikwie, niezwykłe relikwie, nawet św. Jana Pawła II.” Zrezygnowana wróciłam do kosza. Nie wiem, co to są relikwie, ale wiem, że w parafii św. Bartłomieja mieszka ciocia Gizela z wujkiem Frankiem i fajnymi dziećmi. Lubię tam jeździć, bo jest z kim pobiegać, do lasu blisko. Co prawda kierunek spacerów to najczęściej gliwicka  radiostacja, a tam psy nie są zbyt chętnie widziane i tylko na smyczy. Dzielnica jest jednak pełna ciekawych zakamarków. Gdy Kuba był mały, to zawsze ciągnął do starego kościółka św. Bartłomieja, bo wygląda on jak średniowieczna warownia. Bawili się z kuzynami, że znajdują skarb templariuszy. Szkoda, że mnie wtedy z rodziną nie było, bo jeśli ten skarb tam się faktycznie znajduje, to bym go wywęszyła i wykopała.  Wieżę dużego kościoła widać z każdego prawie miejsca. Wujek i nasz Pan byli w tym kościele ministrantami, dziadek też. No i  właśnie dziadek co niedzielę wspinał się z kolegą na szczyt wieży, by nakręcić zegar. Dzieci zawsze zadzierają głowę, spoglądają na balkoniki umieszczone przy zegarze i zazdroszczą, że dziadek miał takie ważne zadanie. Jestem ciekawa, co Paulina będzie opowiadała o nabożeństwie przygotowanym przez młodzież, czyli też przez swoich kuzynów i kuzynkę. Dla mnie ważne, by się umówili na kolejne spotkanie, bym i ja mogła pobiegać po tej starej i ciekawej dzielnicy. Cześć. Astra

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..