W czwartej klasie zakochałam się w koledze z klasy, w piątej klasie zaczął mnie podrywać. Powiedziałam przyjaciółce, że mi się podoba, ale ona mu to powiedziała. Wtedy nawet się na mnie nie popatrzył. Przez rok nic nie robiłam, nie patrzyłam się na niego i od pewnego czasu się na mnie patrzy, a jak ja się na niego popatrzę to odwraca wzrok. Do tego zauważyłam, że podobam się starszemu o rok chłopakowi. Jest grzeczny, ale przy mnie okropnie przeklina. Nie wiem, co teraz zrobić, czy wybrać jednego czy żadnego nie wybierać. Szóstoklasistka
Nie wybieraj żadnego. Bo to jeszcze za wcześnie, jeszcze chłopcy nie są dojrzali. Owszem, już coś się niby zaczyna, ale jeszcze szybciej się kończy. Z Twojego listu wynika, że kolega z klasy znowu o Tobie myśli i ten rok starszy też. To miłe, bo to znaczy, że się podobasz. Ale zauważ, że obaj chłopcy nie bardzo sobie potrafią z tym poradzić. Jeden przeklina, bo pewnie chce się w ten sposób popisać. Pomożesz mu, jeśli głośno kilka razy powiesz, że nie znosisz wulgaryzmów. Ale on niech zerka, niech zaczepia nawet, ale nie planuj niczego. Kolega z klasy niech zerka, ale i to nie ma przyszłości. Teraz dobre są żarty, śmiechy, rozmowy, obserwowanie ukradkiem, ale nic więcej. Już raz się przekonałaś, że chłopak woli wybierać, nie chce być wybieranym. Twórzcie grupki rówieśników, spędzajcie dobrze przerwy, żartujcie, a iskierki sympatii niech przelatują. Ale nic poważnego to nie oznacza i żadnych życiowych decyzji nie ma sensu w tej chwili podejmować.
Zadaj pytanie: