Hau, Przyjaciele!
Michasia wpadła do nas przed różańcem, gdy akurat Paulina z przyjaciółkami formowała niezwykły suchy bukiet. Nie znam się na kwiatach, ale wszystkie dziewczyny były przekonane, że wychowawczyni będzie zachwycona. Pokazały też młodszej koleżance kolorową książkę, którą same zaprojektowały z różnych klasowych zdjęć, do tego dowcipne podpisy, no i będzie miła pamiątka na lata. Michasia słuchała ze zdumieniem. „Fajnie macie, wszystko robicie same, nieźle się przy tym bawicie. U nas wszystko załatwiają dwie mamy. Nasza pani dostanie kwiaty, ale my nic nie możemy sami zrobić.” Paulina spojrzała na Michasię z rozrzewnieniem i przypomniała sobie, jak kilka lat temu Kuba z kolegami robił taką książkę, a ona spoglądała na to z lekką zazdrością. Więc jest przekonana, że za rok lub dwa Michasia ze swoimi koleżankami z klasy przygotuje oryginalny i własnoręcznie wykonany prezent na Dzień Nauczyciela. A już teraz zaprosiła małą koleżankę na wielkie pieczenie pierników na potrzeby swoich klas. Hm, pierniki, dobra rzecz. Ale mogłyby pomyśleć też o przygotowaniu na potrzeby klas bardziej konkretnych potraw, bo lubię słodycze, lecz wolę boczek, kiełbasę, wszelkie mięso. Oj, rozmarzyłam się. Cześć. Astra