Mam kolegę, z którym dojeżdżam codziennie busem do szkoły. On jest rok starszy, ale dość szybko złapaliśmy kontakt. Jest otwarty i wesoły. Poza szkołą nigdy nie gadamy, ale zawsze mówi cześć, gdy się spotykamy. Często wracamy razem do domu z kimś z moich rodziców. Lubię, gdy z nami wraca, jednak boję się, że to dla niego zobowiązanie, by ze mną rozmawiać. Mam wrażenie, że traktuje mnie jak koleżankę. Nie potrafię już czekać na chłopaka. Nie chcę mu się narzucać, ale chcę też wiedzieć, czy moje zauroczenie może spotkać się z czymś z jego strony. Licealistka
W kontaktach z kolegą jak najwięcej żartuj, śmiej się, ale też bądź sobą. Bo przecież on ma Ciebie polubić taką, jaka jesteś. Niech więc widzi radosną, dobrą dziewczynę. Znawcy mówią, że tajemnica urody tkwi w spojrzeniu, w oczach, w pięknie duszy. A piękno duszy to piękne myśli, optymizm, zero zazdrości, zawiści, narzekania, obgadywania. No i takie dobre nastawienie do życia odbija się w spojrzeniu. Nie myśl tak, że jest miły i z Tobą rozmawia, bo czuje się zobowiązany. Myśl, że Ciebie lubi, sama dbaj o to, byś siebie lubiła, bo dobre myślenie o sobie przechodzi na innych. Jeśli nawet teraz jesteś dla niego koleżanką, to może być jedno spojrzenie i będzie zauroczenie. Napisałaś, że nie potrafisz już czekać na chłopaka. Wiem, że masz takie wrażenie, ale zapewniam Cię, że czasami trzeba długo czkać. Dlatego módl się o dobrego chłopaka, ale wymieniając jego imię mów też „bądź wola Twoja”.
Zadaj pytanie: