Takiego wyczynu trudno dokonać nawet na szkolnym podwórku, grając przeciwko chłopakom z młodszej klasy. Robert Lewandowski przechodzi do historii.
Co takiego zrobił? Strzelił pięć goli w dziewięć minut. I to komu – wicemistrzowi Niemiec, drużynie VfL Wolfsburg. „Lewy” wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie meczu, gdy jego drużyna przegrywała 0:1. Szybko wziąć się za swoją robotę. A jak wiadomo, do jego podstawowych obowiązków należy strzelanie goli. Pięć bramek w tak krótkim czasie – nawet sam Pep Guardiola, trener Bayernu łapał się za głowę.
W Bundeslidze polski napastnik strzelił już łącznie 99 bramek. Czekamy na setną, jubileuszową. No i te kolejne dla reprezentacji Polski, dzięki którym Polska zapewni sobie awans do mistrzostw Europy.