W klasie brakuje mi koleżanek. Jesteśmy bowiem tak różne. One żyją głównie obgadywaniem, śmieją się z tematów, które mnie nie śmieszą. Aby się z nimi zakolegować, musiałabym być jak one, a mnie od plotek odrzuca. Na oazie dobrze się dogaduję, mam o kilka lat starszą dobrą koleżankę, możemy rozmawiać godzinami. Już nie wiem, czy upodobnić do dziewczyn w klasie i jak się ośmielić na spotkaniach oazowych. Gimnazjalistka
Czy Ty nie górujesz intelektualnie nad rówieśniczkami! To sie często zdarza. Minie w liceum, na studiach. Wytrzymaj jakoś. Rozumiem, że to, co bawi koleżanki, nie bawi Ciebie. Jako mądrzejsza- wytrzymaj. I nie oskarżaj siebie, bo nie ma w tym ani Twojej, ani ich winy. Przykre jest to, że one głównie obgadują. Strasznie się to panoszy. Znajdź jakiś zloty środek, by czasami przystanąć przy koleżankach, przysłuchać się, może uda Ci się zmienić temat. Rozumiem, że na oazie czujesz się onieśmielona. To często wynika z ambicji, by dobrze wypaść. Dlatego staraj się zapanować nad ambicją i nie myśl o przebojowych osobach brylujących w towarzystwie. Ksiądz Twardowski zauważył, że gdyby wszyscy byli tacy sami, to nikt nikomu nie byłby potrzebny. Jeśli lubisz te zabawy, to bierz w nich udział na większym luzie i nie porównuj się z innymi. Jesteś jaka jesteś- jedyna i niepowtarzalna Posłuchaj dobrej piosenki Arki Noego: "taka jaka jestem, jestem fajna, nie muszę być idealna." Ja bym na Twoim miejscu w szkole nie zabiegała o kontakt kosztem obgadywania. Trudno, weźmiesz zawsze książkę, poczytasz. Ale podnoś wzrok, uśmiechaj się życzliwie. Może ktoś jeszcze nie czuje się w klasie dobrze, może ktoś jeszcze jest samotny. Poczucie pewności siebie, siły psychicznej jest odczuwalne przez otoczenie, do takich osób inni chętnie się przyłączają, by mieć w nich oparcie. Spróbuj.
Zadaj pytanie: