Mam wielki żal do Boga, że jestem brzydka. W klasie tyle ładnych dziewczyn, są szczupłe, zgrabne, a ja gruba i brzydka. One z modnych strojach, ja nie. One roześmiane, a ja z czego mam się cieszyć. Mam wszystkiego dosyć i nie wierzę, że będzie lepiej. 14-latka
Wiem, jakie są nastolatki, jak surowo oceniają swój wygląd. Kiedyś jakaś dziewczyna pisała o tym, jaka jest tęga, a w następnym liście okazało się, że ma nawet za niską wagę. Od tego czasu jestem ostrożna w uwierzeniu w Wasze sądy. Oczywiście, rozumiem, że Ty sama siebie tak postrzegasz. Zawsze jest zdumiewające, jak w klasach jakieś dziewczyny uważane są za ładne, a inne za brzydkie. Uwierz mi, że otoczenie w ogromnym procencie tak myśli o człowieku, jak człowiek myśli o sobie. Stań przed lustrem i uśmiechnij się, tak szczerze, pomyślawszy wcześniej o czymś radosnym. Potem zrób ponurą minę, taką, jaką masz najczęściej. Czy widzisz różnicę? Biegaj do lustra często i uśmiechaj się promiennie do dziewczyny, którą tam ujrzysz. Powiedz jej coś miłego, poślij radosne spojrzenie, mrugnij porozumiewawczo. Może masz starszą koleżankę albo kuzynkę, z którą byś mogła szczerze pogadać i która by Ci pomogła w doborze strojów, może nowej fryzury. Miewałam uczennice tak radosne, pewne siebie, uśmiechnięte, że wszystkim się wydawało, że one są prześliczne. Wierzę, że Pan Bóg Cię rozumie. Może Mu przykro, że tak Go oskarżasz, a może tylko cierpliwie czeka, kiedy poznasz prawdę o sobie. Na początek radze, byś przeczytała już jutro powieść Musierowicz " Ida Sierpniowa".
Zadaj pytanie: