Musi pomieścić przybory do pisania, czasem nożyczki, linijkę, gumkę, a nawet kredki i wiele innych drobiazgów, bardziej lub mniej przydatnych.
Życie w piórniku świetnie opisuje Maria Kownacka w „Plastusiowym pamiętniku”. W czasach, które opisuje autorka, piórniki były drewnianymi pudełeczkami. W środku między przegródkami nie mieściło się zbyt wiele. A pióra maczane w atramencie były drewniane. Do nich mocowało się specjalne stalówki. Jedno jest pewne – pisanie takim piórem wcale nie było łatwe: ) Dzisiaj w sklepach kuszą dziesiątki kolorowych przyborów szkolnych. Warto pomyśleć, co tak naprawdę będzie potrzebne w szkole. Mocno wypchany piórnik w połączeniu z książkami i zeszytami wcale nie jest lekki. Proponuję, byście sami uszyli piórnik. Pokażę dwie wersje, łatwiejszą i dość skomplikowaną. Przy tej okazji można nauczyć się ciekawych umiejętności krawieckich. Na przykład wszywania zamka błyskawicznego czy przyszywania dekoracji. Takim piórnikiem można pochwalić się w szkole, bo na pewno, będzie on niepowtarzalny; )
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.