W nocy z 20 na 21 sierpnia 1968 roku razem z Armią Radziecką do Czechosłowacji wkroczyły jednostki Ludowego Wojska Polskiego.
Operacja o kryptonimie "Dunaj" miała na celu zatrzymanie reform w Czechosłowacji. Nasz południowy sąsiad, podobnie jak Polska po II wojnie światowej dostał się w strefę wpływów Związku Radzieckiego. Cechą charakterystyczną systemów socjalistycznych było to że cały czas czegoś brakowało a wolności obywatelskie były ograniczone. W 1967 roku na ulicę Pragi wyszli studenci. W styczniu rządzący w Czechosłowacji Antonin Novotny utracił poparcie I sekretarza ZSRR, Breżniewa i stracił władzę. Jego następcą został Alexander Dubček. Zaczął wprowadzać reformy, których Moskwa zaakceptować nie mogła. Okres ten zwany jest Praską Wiosną. Zaczęto przygotowywać zbrojną interwencję państw Układu Warszawskiego.
Wśród nich do Czechosłowacji mieli wejść żołnierze 2 Armii Wojska Polskiego. Wielkim zwolennikiem wysłania Polaków aby tłumić próby wyzwolenia Czechosłowaków był Władysław Gomółka. W pierwszym rzucie w inwazji wzięło udział 250 tysięcy żołnierzy i ponad 4000 czołgów. W drugim 200 tysięcy żołnierzy i ponad 2000 czołgów. Polska 2 armia liczyła 24 tysiące ludzi i ponad 600 czołgów. W Polsce udział Wojska Polskiego traktowany był jako zdrada. Podobnie w Czechosłowacji ludzie mieli ogromny żal, że Polska uczestniczy w pacyfikowaniu prób wyzwolenia się od Moskwy. Polscy żołnierze zajmowali stacje telewizyjne i radiowe a w miastach tworzyli garnizony. Czesi i Słowacy stosowali bierny opór. Poza wojskami ZSRR i PRL w inwazji udział wzięli żołnierze z Węgier, NRD i Bułgarii. W wyniku działań zginęło 108 obywateli Czechosłowacji. Straty drugiej strony to ok. 100 żołnierzy. Część strat to wypadki. Cała operacja zatrzymała reformy w Czechosłowacji, wzmocniła pozycję Komunistycznej Partii Czechosłowacji.