Od pewnego czasu interesuję się japońską kulturą czyli mangą i anime. Koleżanka z klasy zaproponowała mi taką jedną mangę, bo niedawno się dowiedziała, że lubię to czytać. Ta manga opowiadała o grupce japońskich licealistów, którzy zamieniali się ciałami. Na jednej stronie zobaczyłam dziwną scenę. Nie czytałam już dalej, bo to byłoby niewłaściwe. Od razu poszłam z tym do rodziców. Pokazałam im tą scenę i powiedzieli mi, żebym już więcej tego nie czytała. Na następny dzień oddałam koleżance tą mangę i skłamałam, że była ciekawa, bo nie mogłam jej powiedzieć prawdy. Ale ja cały czas myślę o mandze i oglądam anime. Nie potrafię z tego zrezygnować. Tata mi powiedział, żebym przestała to czytać, bo to jest złe. Zgodziłam się z nim, ale zastanowiło mnie to, czy jeśli nawet przestanę to czytać, to ta koleżanka może nie będzie się ze mną przyjaźnić. Bardzo się tego boję. I muszę przyznać, że jestem bardzo religijną osobą tak jak moja rodzina. Czy to zainteresowanie japońską kulturą może być grzechem i czy trzeba się z tego spowiadać? Bardzo proszę o pomoc. Zakłopotana
Grzech to świadome i dobrowolne przekraczanie przykazań. A Ty świadomie nic złego nie zrobiłaś, czyli grzechu nie ma. Ciesz się, że masz mocną wiarę, ale nie bądź bojąca się i niepewna. Na przykład z tą koleżanką rozmawiaj też na inne tematy. A jeśli na inne się nie da, to po co taka koleżanka? No i dlaczego tak się boisz prawdy? To znak, że jesteś bardzo niepewna siebie. Podobnie martwi mnie Twoje wręcz uzależnienie od kreskówek i książek jednego typu, w dodatku odradzanego przez rodziców, zresztą, sama tak czujesz. Ale zdanie później piszesz, że nie potrafisz z tego zrezygnować.
Ja rozumiem, że anime i manga Ci się podoba, ale czy dobrze znasz naszą kulturę? Może czas wakacji byłby dobry, aby zainteresować się czymś
zupełnie nowym, innym? Czymś o chrześcijańskich korzeniach? Mnie zawsze śmieszy, gdy uczniowie zachwycają się mitologią starożytnej Grecji, znają
przygody Herkulesa itd, a opowieści Starego Testamentu kompletnie nie znają. Tymczasem Biblia to naprawdę najlepsza książka świata, najlepsze
kryminały, przygody, romanse itd. Czy to nie jest dziwne, że znamy fascynują nas inne kultury, a swojego skarbu nie znamy? No i radzę Ci, byś nie wstydziła się koleżance powiedzieć, że niektóre sprawy w tych książkach Ci się nie podobają. Ja tego nie znam, nie interesuje mnie to, więc nie oceniam, ale czytelnicy sygnalizują niepokojące sprawy. Więc może lepiej nie zaśmiecać sobie głowy, gdy takie skarby są pod ręką? Poza tym zdanie rodiców było jasne.
Masz najnowszy wakacyjny numer Małego Gościa? Jest tam świetny notes to robienia notatek. Polecam, gdyż może pomóc ciekawie spędzić najbliższe dwa miesiące. I wcale nie musi się to wiązać z dalekimi podróżami. Są nastolatki, które fascynują się naszą historią. Powoli zauważają, jak świetne są przygody rycerzy opisane przez Sienkiewicza w Trylogii czy w Krzyżakach. Młodzi chcą poznać historię żołnierzy wyklętych, legendy najbliższej okolicy. Poszukaj w bibliotekach książki Anny Kamieńskiej pod tytułem "Książka nad książkami". Ta pisarka pięknym, ale zrozumiałym językiem opisała najciekawsze historie biblijne ze Starego Testamentu.
Zadaj pytanie: