Ciężko choruję od dziecka. Niestety, z tego powodu mam sporą nadwagę, której nie mogę się pozbyć. Z powodu choroby jestem często nieobecna, a nauczyciele tych nieobecności nie komentują, bo wiedzą, jaka jest moja sytuacja. Mam bardzo dobre oceny, co dodatkowo denerwuje rówieśników. Mam już dosyć komentarzy, że gruba jest pod ochrona, że gruba jest na specjalnych prawach. Ostatnio coraz częściej płaczę i nie wiem, jak dalej funkcjonować w klasie. Licealistka
Jestem zdumiona tą sytuacją. Osoby w Waszym wieku nie powinny wyśmiewać kogoś z powodu wyglądu. Ty masz też prawo poprosić, by ktoś ze specjalistów wyjaśnił klasie, na czym polega Twoja choroba. Bywa, że dzieci nie zdają sobie sprawy z tego, że krzywdzą koleżankę lub kolegę. Dzieciom wtedy się tłumaczy, dlaczego rówieśniczka różni się wyglądem czy zachowaniem. W Waszym wieku to już sprawa kultury, której widocznie Twojej klasie bardzo brakuje. Jest to też dowód wielkiej niedojrzałości. Zastanów się, kogo prosić o pomoc, a właściwie to możesz żądać pomocy. A ponieważ mądra z Ciebie dziewczyna, to byłoby najlepiej, gdybyś przygotowała informacje o Twoich chorobach, takie suche, konkretne, z podawaniem faktów, objawów, skutków, leczeniu i bezsilności medycyny. Możesz zakończyć to wystąpienie, że może ktoś z klasy wybiera się na medycynę lub na farmację i Cię wyleczy. Możesz zakończyć hasłem, że zdrowie jest darem, którego nie otrzymałaś, ale choroba nie jest karą, więc niech Cię klasa nie karze wykluczeniem i wyśmiewaniem. Rozumiem, że potrzebujesz dobrych ludzi i ja wiem, gdzie ich spotkasz. To są niepełnosprawni. Są różne formy wolontariatu- w szkołach, w Caritasie. Jeśli mieszkasz w dużym mieście, to tam Ci wskażą, gdzie możesz pomóc. Np. w mojej kamienicy mieszkają stare wdowy. Dwie mają wolontariuszki, które przychodzą i wychodzą z nimi do parku, rozmawiają, czasami robią porządki w szafkach, ale to rzadko- raczej rozmowy, wysłuchiwanie i spacer, sklep. Starych ludzi jest coraz więcej, potrzebują obecności i życzliwości. . Wpisz www.marzycielskapoczta.pl i poczytaj, napisz do jednego chociaż dziecka. Zorganizuj w klasie akcję pisania listów. Pomyśl o tym. Bywają hospicja, hospicja dla dzieci, ale przede wszystkim różne stowarzyszenia niepełnosprawnych. Jak bardzo rodzice chorych dzieci potrzebują pomocy. Niech to będzie raz w tygodniu przez dwie godziny, a to
już coś. Może poznasz innych ludzi, inne środowisko. Szukaj nowych ludzi, ludzi na poziomie, może spotkasz ich podczas wielu letnich imprez organizowanych przez różne zakony na terenie całej Polski. A może te złośliwe uwagi to tylko kilka prymitywnych osób, które na ogół bywają głośne. Ale rozumiem, że to boli i uważam, że ktoś powinien zwrócić im uwagę.
Zadaj pytanie: