Niedawno zauważyłam, że jestem jedyną w klasie, która ma lepszy kontakt z tatą niż z mamą. Wiele koleżanek żali się, że nie potrafią rozmawiać z ojcami, że oni ich nie rozumieją, nawet unikają rozmów. A ja odkąd pamiętam ze wszystkim biegałam właśnie do taty. Jemu opowiadałam i nadal opowiadam o tym co dobre i o tym, co złe, co się nie udało. Dlaczego mama jest taka oschła i daleka? Czy moje sytuacja jest normalna? 12-latka
Nie dzieje się nic strasznego. Sama zauważyłaś, że koleżanki nie potrafią rozmawiać ze swoimi ojcami. A Ty- chociaż nie zwierzasz się mamie, to jednak nie jesteś SAMA ze swoimi problemami, bo masz tatę. Dlatego dziecko potrzebuje oboje rodziców. Może Twoi rodzice dlatego są razem, że trochę nietypowo rozdzieliły się u nich role. Chociaż ja nie wiem, czy aż tak nietypowo. Bywa, że właśnie tata ma więcej cierpliwości, lepiej doradzi. Jeśli masz w tacie wsparcie, to wyrośniesz na silną psychicznie i odważną dziewczynę. Coraz częściej psychologowie twierdzą, że dobry ojciec i dobre z nim relacje są niezwykle ważne dla rozwoju nastolatki. A może pewnego razu zapytasz tatę, dlaczego między mamą i Tobą jest taka
blokada. Ale moim zdaniem nie musisz się tym za bardzo przejmować. Za 3 , 4 lata i tak większość problemów będziesz omawiała z koleżankami, ale tata zostanie na zawsze Twoim oparciem.
Zadaj pytanie: