W gimnazjum poszłam do klasy, w której nie znałam nikogo, oprócz jednego kolegi. Od razu zakolegowałam się z wszystkimi. Jednak od jakiegoś czasu dwie z koleżanek zaczęły mi bardzo dokuczać. Głupie, obraźliwe słówka, popychanie, szarpnięcia. Nie jest to miłe. Najgorsze, że kolejne dwie zaczynają się od nich tym zarażać. Nie wiem co zrobić, żeby zatrzymać tę plagę, przez którą w domu staję się bardzo rozdrażniona. Nie rozumiem, dlaczego są tak wredne. Najbardziej cierpi na tym moja siostra i mama. Ja nie chcę ich krzywdzić, bo naprawdę są dla mnie dobre. 14-latka
Wszystko rozumiem, współczuję, ale pomyśl, że Twoja siostra też mogłaby do mnie napisać, że w domu wyżywa się na niej rodzona siostra, a ona kompletnie nie wie, dlaczego tak się dzieje. Może te koleżanki zaczęły Ci dokuczać dokładnie z tego samego powodu co Ty swojej siostrze? A może ten wielki łańcuch dokuczania, kompleksów, nerwów i stresów jest przeolbrzymi? Każdy szuka osób, na których wyżywa swoje emocje. Żeby tę sytuację zmienić, trzeba przerwać łańcuch zła. Ty możesz to zrobić, czyli natychmiast już dzisiaj przestajesz dokuczać mamie i siostrze. Jeśli jesteś nerwowa, to umyj okna, umyj podłogi, wyrzuć śmieci, zrób jakieś ciężkie porządki- to są sprawdzone kobiece sposoby na wyładowanie złych emocji. Ale można też wybiec z domu, biegać, pojechać na rowerze. Zapewniam Cię, że po wysiłku fizycznym człowiek czuje się szczęśliwy. A po wyzywaniu siostry jest tylko wstyd i większa złość. Ale to dopiero początek sprawy. Teraz należy zająć się klasą. Gdybym Cię uczyła, to bym zrozumiała w czym problem. Bo one mogą Ci czegoś zazdrościć- może łatwości nawiązywania kontaktów, może urody, figury, zdolności, ocen. To może być drobiazg- np. nauczyciel Cię pochwalił i już poczuła zazdrość, więc zaczęła swoje gierki. A może któryś z chłopaków powiedział coś miłego o Tobie? Pierwsza dokuczająca musi być wpływowa i ona pociągnęła za sobą inne dziewczyny. Rozejrzyj się uważnie po klasie i pomyśl, której z dziewczyn możesz zapytać o to, co się dzieje. Bo tylko ktoś, kto Cię zna, kto zna tamte dziewczyny może Ci pomóc. Ale pracowałam kilkadziesiąt lat w szkole i wiem, że czasami nie ma powodu, a jednak zaczyna się tępienie jakiejś koleżanki. To potrafi być mocne, okrutne, nagle przechodzi. Musisz zastanowić się nad granicami. Np. mowy nie ma o popychaniu czy szarpaniu. Wtedy zapytaj najbardziej agresywnej, czy musi być tak prymitywna, czy nie potrafi powiedzieć szczerze, o co jej chodzi. Jeśli ona sie nie uspokoi, trzeba będzie powiadomić o tym wychowawczynię, gdyż Ty masz prawo do bezpiecznego pobytu w szkole. Jeśli nie chcesz powiadamiać wychowawczyni, to próbuj lekceważyć te ataki, odpowiadaj krótko lub komentuj krótko, że masz dosyć chamstwa, że to już jest nudne. Jeśli się nie uspokoją lub dołączą nowe, to jednak powiedz mamie i to mama powinna przyjść do szkoły. Bo dziewczyny muszą zrozumieć, że takie zachowanie jest niedopuszczalne. Nie mogą się czuć bezkarne. Pamiętaj, że dokucza ten, kto się czegoś boi, kto ma jakieś problemy, kto czegoś komuś zazdrości. Ty bardzo mocno czuj swoją wartość i absolutnie się nie bój. One to wyczują, czy Ty się boisz. Jeśli pokażesz siłę psychiczną, pewność siebie i uśmiech, to się uspokoją. Ale nie widzę Was, za mało wiem. Wyżal się mamie i siostrze, a w szkole zacznij jutro rozmowy z kilkoma osobami. Może Ci podpowiedzą, co jest przyczyną takiej przykrej sytuacji.
Zadaj pytanie: