Ułamki są najgorsze

Siedzenie nad matematyką przez kilka godzin nic nie daje. Matematykę trzeba ROZUMIEĆ! A przed Tobą jeszcze tyle lat nauki tego przedmiotu. Te dodatkowe zajęcia pewnie są dla najzdolniejszych, a nie do tłumaczenia zaległości, bo nie wierzę, by nauczycielka odmówiła pomocy, gdyby to były zajęcia dla osób z zaległościami. Poza  lekcjami szkoły prowadzą zajęcia z uczniami zdolnymi i uczniami potrzebującymi pomocy. Ty potrzebujesz tych drugich zajęć. Pomyśl, która z koleżanek mogłaby przez jeden miesiąc regularnie Ci tłumaczyć matematykę. Taka mądra koleżanka często potrafi bardzo dobrze tłumaczyć. To jest dar wrodzony, nie każdy potrafi, warto się pytać. Jeśli nie koleżanka, to czasami ktoś z rodziny lub z sąsiadów, byle ktoś raczej młody, nawet niedużo starszy. Chociaż bywa, że ktoś ma sąsiadkę nauczycielkę, która raz dwa zrobiłaby porządek z zaległościami.  Czy rodzice nie mogą Ci pomóc? Czy rodzice wiedzą, że masz taki poważny w sumie kłopot? Poproś ich o pomoc, bo może ktoś z ich znajomych ma córkę, która Ci pomoże. Czy nie masz starszego rodzeństwa, może jakieś kuzynki? Nie pozwól, by zrobiły się zaległości. Ułamki nie są straszne, wmawiaj sobie, że jeśli od setek lat nastolatki się tego uczą i rozumieją, to niby dlaczego Ty masz tego nie umieć. Nie siadaj do zadań z nastawieniem, że tego się nie da nauczyć. Trzeba w siebie wierzyć. Przy takim podejściu jakie masz teraz będzie coraz gorzej. Dlatego jak najszybciej zmień nastawienie. Jedna z świetnych matematyczek zawsze uczyła ułamków na kostkach czekolady. Według niej to najlepszy sposób. A może poproś o pomoc wychowawczynię, ona Was zna i może znajdzie rozwiązanie.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl