Córka i mąż skazanej na śmierć Asii w Europie
Nie można przyzwyczaić się do tego, że ludzie zabijani są za to, że wierzą w Chrystusa.
Chrześcijanie to obecnie najbardziej prześladowana religia. A świat nie robi nic, aby powstrzymać prześladowców. W Madrycie zakończył się wczoraj, w niedzielę 19 kwietnia, największy na świecie Kongres o Prześladowaniu Chrześcijan. Zorganizowała go hiszpańska fundacja CitizenGO po to, by zwrócić uwagę świata na dramat prześladowanych chrześcijan w Nigerii, Pakistanie, Libii, Syrii czy Iraku. Organizatorzy przypomnieli o 147 studentach z Kenii zamordowanych w miniony Wielki Czwartek tylko dlatego, że byli chrześcijanami. Przedtem islamiści pytali ich o religię. Muzułmanów wypuszczono, a chrześcijan zabito.
Wśród gości kongresu w Madrycie byli m.in. mąż i najmłodsza córka Asi Bibi, prześladowanej katoliczki z Pakistanu. Rodzina Asii Bibi odwiedziła też Rzym, gdzie spotkali się z papieżem Franciszkiem jak również z politykami i włoskimi parlamentarzystami, których prosili ich o pomoc w sprawie Asii Bibi i innych chrześcijan, który spotkał podobny los.
Asia ma pięcioro dzieci. W 2009 r. skazano ją na śmierć, bo rzekomo bluźniła przeciw islamowi. Asia Bibi przebywa w izolatce bez okien, zlewu i WC. W pomieszczeniu nie ma też wentylacji, więźniarka cierpi więc również z powodu zaduchu i komarów czekając na wykonanie kary albo ułaskawienie.
W 2010 r., w obronie Asi Bibi stanęli pakistański gubernator, muzułmanin Salman Tasir i minister ds. mniejszości Šahbaz Bhatti – jedyny chrześcijanin w rządzie pakistańskim. Obydwaj zginęli z rąk islamistów. 17 listopada 2010 r. o uwolnienie Asi Bibi prosił papież Benedykt XVI. Wśród obrońców Asii są też Polacy. Paweł Kowal, nasz poseł poinformował o jej sprawie w Parlamencie Europejskim. Jego staraniem apel o bardziej zdecydowaną obronę prześladowanych chrześcijan podpisało kilkudziesięciu europosłów.
Podczas kongresu w Madrycie, mąż Asii Bibi, Ashiqa Masiha i jej najmłodsza córka, Eisham Ashiq, opowiadali o coraz bardziej dramatycznej sytuacji chrześcijan w Pakistanie. W tym kraju już niewielu ludzi ma odwagę wspierać rodzinę Asii, ponieważ ci, którzy to zrobili zostali zabici. Wciąż jednak są ludzie, którzy mimo ciągłych ataków ze strony islamistów nadal chodzą na nabożeństwa. Do wiosek przyjeżdżają księża narażając się na ataki islamistów, gotowi oddać życie dla Boga.
– Jesteśmy odpowiedzialni za tych prześladowanych – mówiono podczas Kongresu. – Nie możemy przyzwyczaić się do tego, że ludzie są zabijani i torturowani za to, że wierzą w Chrystusa.
