Do mojej klasy chodzą tacy chłopacy, którzy mnie zaczepiają, albo też czasami przezywają, albo powiedzą mi coś takiego, żeby mnie tylko zaczepić, czasami się na mnie patrzą. Czy to może być forma tego, że mnie nie lubią i po prostu dokuczają, czy to jest pretekst, żeby mnie poderwać? Jak pani myśli? Piątoklasistka
Chłopcy raczej nie zaczepiają dziewczyn, których nie lubią. To, o czym pisałaś to raczej zachowanie typowe dla młodszych nastolatków, którzy w ten sposób po prostu zaczepiają, zwracają na siebie uwagę, nawet podrywają, ale to jest takie podrywanie, które nie chce żadnego dalszego
ciągu. Po prostu- gdy dziewczyna się podoba, robi wrażenie, to ją zaczepiają. Bo jeszcze nie potrafią normalnie nawiązać kontaktu. To mija z
wiekiem. Nazywane to jest często "końskimi zalotami" i bywa czasami bardzo męczące. Dziewczyny mogą próbować jakoś wpływać na kolegów, by normalnie z nimi rozmawiali, by tak nie dziczeli. Ale nie zawsze to się udaje.
Zadaj pytanie: