Poznałam miłego chłopaka. Był inny niż większość chłopców. Wyznał mi miłość i od tej pory jesteśmy razem. Jednak od jakiegoś czasu nasz związek trwa w martwym punkcie. Niby dalej daje mi kwiaty i tym podobne, ale od tygodnia cały czas przebywa z inną. Śmieje się z nią, pisze, żartuje. Ja natomiast czuję, że go tracę. Chce mi się płakać. Nie wiem, co robić! Piątoklasistka
Rozumiem, że jest Ci bardzo, bardzo przykro. Ale gdy czytałam Twój list,to sądziłam, że jesteście pełnoletni, bo wtedy wyznaje się miłość i daje się kwiaty. A skoro masz 12 lat, to wręcz musiał nastąpić taki koniec.12-latek nie jest zdolny do tworzenia trwałego związku. Owszem, bywają wyjątki, ale bardzo rzadkie.Teraz moje konkretne rady. Wypłacz się jeszcze dzisiaj, a potem się otrzep, uśmiechnij, pomyśl, że to jego strata, że nie poznał się na Tobie, że znalazł nową koleżankę, którą adoruje. Nie pokazuj mu, jak Ci przykro. Nie przyjmij już kwiatów. Spędzaj czas z koleżankami, też się śmiej i żartuj. Czekaj kilka dni, by on nazwał to, co się dzieje. Jeśli się nie odważy, to zależnie od tego, jaki masz charakter sama coś powiedz. Np. że skoro potrafił wyznać uczucie, to chyba powinien też się umieć pożegnać,zakończyć to, co sam zaczął. Zapewniam Cię, że z kolejną dziewczyną też nie będzie długo. Chodzenie w tym wieku jest raczej zabawą w chodzenie niż chodzeniem. Dlatego z tego tak niemiłego dla Ciebie wydarzenia wyciągnij wnioski na przyszłość. Ciesz się, że miałaś adoratora, że był miły. To w sumie nie jego wina, że nie może być z Tobą dłużej. Takie są prawa tego wieku. Zachowaj dobre wspomnienia, ale gdy następny będzie wyznawał uczucie,to nie bierz tego zbyt poważnie jeszcze przez kilka lat. Pary na poważnie tworzą się coraz później.Bądź silna i odporna na takie porażki. Zna je każdy, każdy je przeżył.Głowa do góry, uśmiech na twarz, ciesz się tym, co dobre i piękne. Jeszcze wielu chłopaków będzie się Tobą interesowało, a po latach poznasz tego,który już będzie dojrzały do uczucia.
Zadaj pytanie: