Spodobał mi się pewien kolega ze szły. Zastosowałam wszystko- spojrzenia, uśmiechy, drobne zagadywanie, przypadkowo wpadałam na niego. Zero reakcji. Do tego modlę się o niego bardzo mocno i dalej nic. Co jeszcze mogę zrobić? Gimnazjalistka
Więcej się nie da zrobić. Jeśli na niego nawet wpadłaś, a on tego nie wykorzystał, to znaczy, że z jego strony nic nie ma. A jeśli nie ma wzajemności, to zostaje ufna modlitwa. Znam przypadki "wymodlenia" dziewczyny lub chłopaka. Z tym, że najlepiej podchodzić do Pana Boga z pozycji ufnego dziecka, które wie, że o coś prosi, ale mądry rodzic wie, co dla ukochanego dziecka jest najlepsze i dlatego czasami na swoją prośbę dziecko słyszy "nie" Wiem, że to wszystko jest trudne i przykre. Ale każdy człowiek zna te sytuacje. To się da przeżyć.
Zadaj pytanie: