Od dłuższego czasu męczy mnie jedno pytanie: Czy skoro Bóg stworzył diabła, to czy może go zniszczyć?
Droga oraz kochana, oraz Dominiko Nie tylko może, ale… już to zrobił! Przed dwoma tysiącami lat Jezus na krzyżu zniszczył zamysły demona. Diabeł przegrał z kretesem. Po to Jezus przyszedł na ziemię, by zniszczyć dzieła diabła. I do tego zaprasza swych uczniów: ciebie i mnie. Co to oznacza „w praniu”? Kiedy Jezus chodził po ziemi, widząc dzieło diabła, niszczył je. Podchodził do chorych i uzdrawiał ich, wypędzał złe duchy, wyprowadzał ludzi z grobów, wprowadzał pokój w miejsca nienawiści, błogosławieństwo w regiony przekleństwa. „Bóg był z Nim – czytamy w Dziejach Apostolskich – przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła”. Zapamiętaj sobie na całe życie (możesz to wyciąć i powiesić nad łóżkiem): Na poziomie Jego królestwa nie ma żadnej walki duchowej! To nie jest tak jak w „Gwiezdnych wojnach”, gdzie walczą ze sobą dobro i zło i nigdy do końca nie wiesz, czy szala zwycięstwa przechyli się na jasną czy ciemną stronę mocy. Zresztą w przypadku sił ciemności nie można mówić o „stronie mocy”, ale raczej niemocy. Diabeł jest stworzeniem, aniołem, ma ograniczoną moc. Zrobi tylko tyle, na ile pozwoli mu Pan Bóg. Jest – jak słyszałem często od egzorcystów – jak pies na łańcuchu. Może i głośno ujada, ale nie wyjdzie poza zasięg krępującego go powrozu. Bóg – jak czytamy w Biblii – wydaje konkretny rozkaz demonom. Mówi: „Milcz!” i one muszą Go słuchać! To nie jest pogaduszka przy kawie czy herbacie, duchowe zawody w siłowaniu się na rękę. Jezus wydaje rozkaz i złe duchy muszą być posłuszne. Gdy Zły słyszy imię „Jezus”, drży z przerażenia. Czy Bóg już teraz mógłby wymazać całe zło z twojego życia? Tak. Ale czy wtedy byłabyś wolna? Przecież byłoby to zmuszeniem cię do życia w Jego świecie. A On nie tłamsi, do niczego nie przymusza. Wyobraź sobie, że żyjesz w gigantycznej Fabryce Czekolady Willy’ego Wonki, gdzie wszystko jest słodkie. Nie znałabyś innych smaków! Tylko smak słodkiej czekolady. Co to byłby za Bóg, który „skazałby cię” na dobro? Nie miałabyś wyboru! Co więcej, nie poczułabyś, jak to dobro smakuje! Bóg nie chce niewolników, chce synów, córki, którzy wybierają Jego miłość w absolutnej wolności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.