Przez lata byłam klasowym pogotowiem do wszystkiego- pożyczałam zeszyty, pomagałam, pocieszałam, wysłuchiwałam. Może przez to stałam się poważna, odpowiedzialna, zmartwiona. Mam wrażenie, że mnie nikt nie chce wysłuchać, moje sprawy nikogo nie obchodzą. Ludzie mają nowych znajomych na różnych dodatkowych zajęciach, biegają tam, a ja zostałam sama. Niby mam jeszcze przyjaciółki, ale nie jestem pewna, czy to określenie do nas jeszcze pasuje. 13-latka
Hm, coś mi się wydaje, że gdy dawniej służyłaś innym, dostosowywałaś się do nich, inni się do tego przyzwyczaili. Teraz dorastasz, masz swoje problemy, zainteresowania i nagle się okazuje, że nikt nie rozumie Twoich potrzeb. Dobrze, że masz te przyjaciółki, ale możliwe, że one się teraz staną tylko koleżankami. Bo w tym wieku często zmienia się przyjaciół. To naturalne. Nie odrzucaj ich, nie obrażaj się, tylko bardzo intensywnie szukaj nowych. Jeśli w najbliższym otoczeniu nie widzisz i nie poznasz nikogo, z kim byś się dobrze dogadywała, to trzeba szukać dalej. Właśnie dlatego Twoi rówieśnicy zapisują się do różnych kółek, na treningi, na tańce, języki, gitarę i cokolwiek, by rozwijać się i poznawać nowe osoby.
Pod koniec nie tak długiego listu przeprosiłaś mnie, że się rozpisałaś. Otóż wcale nie. Jana stronę zamieszczam tylko skróty listów, a wielu młodych przysyła listy jak tasiemce. Do tego wiele osób prosi o dyskrecję. Więc nie trzeba przepraszać. Może Ty jesteś bardzo delikatna, kulturalna i uprzejma. Może przez to ludzie oczekują, że będziesz z nimi rozmawiała na ich tematy. Zrób sobie plan, gdzie możesz szukać i poznawać nowe osoby.
Staraj się być radosną i pogodną optymistka, wtedy będziesz się dobrze czuła, a inni będą szukali Twojego towarzystwa.
Zadaj pytanie: