nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 10.03.2015 20:00

Zapanować nad wybuchem

Jak radzić sobie z wybuchem złości, gdy siostra mnie nieustannie prowokuje i jeszcze się śmieje, że zna moje reakcje. Mama zawsze jest po jej stronie. Kocham je obie, ale nie znoszę tego, że "wiedzą" (siostra zwłaszcza), jak powinnam wyglądać, jaka powinnam być, wiedzą nawet co myślę i jak się zachowam. Krzyczę: "Zajmij się sobą". Nie pomaga. Najgorsze jest to, że za każdym razem wybucham, a później muszę przepraszać, a ostatnio siostra nawet nie podała mi ręki, mimo że wiedziała, że to wszystko jej wina. Czuje się bezkarna mając za sobą poparcie mamy. Jest ode mnie rok starsza, ale zachowuje się jak ktoś od wychowania dzieci. Razem z młodszym bratem mamy dość. Tata to widzi, ale kiedy próbuje rozmawiać z mamą, ona nie da złego słowa powiedzieć, tym bardziej, że jego bardzo często nie ma w domu, ma dwie prace… 16 latka

.
Oj, współczuję tej sytuacji. Ale trzeba myśleć logicznie i skoro tata nie ma czasu, by pomóc, to jakoś się trzeba ustawić. Wiadomo, że mama się nie zmieni. Siostra czuje się wychowawczynią młodszych i nie przekonacie jej. Dlatego oboje z bratem pomyślcie, jak robić swoje i lekceważyć jej prowokacyjne uwagi. Twój problem to wybuchy złości. Siostra pewnie dobrze wie, jak Cię doprowadzić do wybuchu. Zrobisz jej kawał, jeśli opanujesz wybuch. Czyli, gdy ona prowokuje, Ty spoglądasz w jakiś punkt, który obie wybierzesz. To będzie Twoje pogotowia ratunkowe. W każdym pokoju, w kuchni miej takie pogotowia. To może być też widok na oknem, spojrzenie w niebo. Miej też przygotowane kilka przysłów. Ja powtarzałam "Panie, Ty widzisz i nie grzmisz" - pomagało mi. Ale możesz coś śmiesznego, wesołego. Może cytat z ulubionego filmu? Nie wybuchaj, ale za każdym razem spokojnie powiedz siostrze o tym, co czujesz. Np. "przykro mi, że tak mnie prowokujesz" "przykro mi, że nie mogę liczyć na własną siostrę" Zawsze mów o sobie, że ci przykro, a nie krytykuj jej. No i nie skarż na nią, bo mama i tak stanie po jej stronie. Lekceważ jej gadanie, machaj ręką, zaciśnij zęby i milcz. Złość wyrzuć z siebie przez zmęczenie fizyczne. Gdy siostra zaczyna, to powiedz np. "idę pobiegać, bo inaczej wybuchnę" i już Cię nie ma. Zresztą, pomyśl z młodszym bratem, by jedno drugiemu pomagało rozładować emocje, by jedno drugie uspokajało. On zaczyna, a Ty do niego powiedz np "szkoda nerwów, chodź się wyżyjemy w /bieganiu, jeździe na rowerze, zamiataniu chodnika, itd itd. Ta ciężka sytuacja już długo nie potrwa. Skończycie szkołę, skończą się problemy z siostrą, bo obie będziecie zajęte innymi sprawami.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..