nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 05.03.2015 23:00

Poszukiwanie sensu

Wyróżniam się na tle rówieśników i raczej mnie to męczy. Nie mam żadnych problemów z nauką, bez wysiłku wygrywam konkursy, mam najlepsze oceny. Do tego wyróżniam się wzrostem. Ale z czego się cieszyć, jeśli ciągle mam starcia na treningach, wracam zdołowany, trener się mnie czepia, nie dogaduję się z kolegami. Czasami trenujemy z dziewczynami, ale to też do niczego. Pracuję nad swoim charakterem, chodzę na spotkania oazowe, ale ciągle mi coś nie wychodzi, wybucham, kłócę się, nie panuję nad sobą. Szukam sensu, męczę się.. 14-latek

Naprawdę nie jest tak źle, jak Ci się wydaje. Jesteś kapitalnym chłopakiem. Tylko, skoro nauka przychodzi Ci tak łatwo, to wydaje Ci się, że wszystkie inne dziedziny życia też tak powinny. A tak nie jest. Życie ma wielki sens, ale odkryjesz to już niedługo, mało tego, Ty już to wiesz i przeczuwasz. Wybuchasz, kłócisz się, nie panujesz nad sobą. A ja bym się martwiła bardziej, gdybyś napisał, że jesteś cichutki, z nikim się nie kłócisz, każdemu ulegasz. Napisałeś, że pracujesz nad swoim charakterem. Nie powiem Ci, od ilu lat to robię, ale zapewniam, że bardzo, bardzo długo. To nie jest tak, że chrześcijanin to jakaś miękka masa, która bezboleśnie dostosowuje się do wzoru. Szukaj, pytaj, czytaj. Są tak fantastyczne portale katolickie. Trzeba robić ten słynny "raban", o który tak prosił papież Franciszek młodzież. Nie krytykuj siebie, tylko myśl, co możesz zrobić pozytywnego. Może inny sport, może coś nowego, innego? Pamiętam kilku licealistów, którzy z braku klubów sportowych sami zaczęli trenować kolarstwo. Dla własnej przyjemności, z potrzeby ruchu i wyładowania energii. Wyznaczali treningi, trasy, liczyli kilometry, czas. Rower pozwala wyrzucić z siebie złe emocje. Bo jeśli po treningu jesteś zły, a nie wyluzowany, to coś tu nie gra. A może za dużo ambicji? Nie martw się tym, że odstajesz od innych. Jesteś jaki jesteś- jedyny i niepowtarzalny. Poeta modlił się tak: „uczyń mnie, Panie, dobrym człowiekiem, bo tylko wtedy jestem, gdy jestem dobry.” Zacznij bardziej pomagać słabszym w najszerszym tego słowa znaczeniu, to wbrew pozorom pomoże też Tobie. Np. czasami w klasie ktoś jest wyśmiewany z różnych powodów i nie potrafi się bronić. Jeśli Ty, mistrz nauki i najwyższy obronisz tę osobę, będziesz z nią rozmawiał, to pojęcia nie masz, jak bardzo jej pomożesz. A w rodzinie? W sąsiedztwie? Tak bardzo są potrzebni silni chłopcy do noszenia węgla, do biegania po zakupy itd.  

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..