Często sprawiam mamie przykrość, chociaż nie chcę. Do tego jestem okropnie wybuchowa i łatwo mnie zdenerwować. Mówię jej często przykre rzeczy, bo gdy mam doła, to i słowotok, potem tego żałuję. Nie wiem co mam robić, żeby się zmienić. Dobre intencje chyba nie wystarczają, bo wystarczy impuls i moje plany już nie istnieją. Chcę być lepszą córką i chcę, żeby mama się ze mnie cieszyła, a nie o mnie martwiła. Zupełnie nie wiem jak to zrobić. Mama jest dla mnie bardzo dobra. Kupuje mi prawie wszystko co chcę, a jeśli nie, to najbardziej dlatego, że nie ma już kasy. A ja jak się zdenerwuję, to potrafię zniszczyć jej komórkę rzucając nią o podłogę i złamać kartę sim. Potem mi przykro. Mama jest smutna i mi jest smutno. Ale ja cały czas chcę, żeby było dobrze, miło, wesoło, sympatycznie itd. Jak to zrobić? Tyle by trzeba zmienić. Zmartwiona córka
Aby uratować przede wszystkim Ciebie, to pogadaj z mamą i może nawet spisz pewne warunku umowy, która
już od zaraz będzie Cię obowiązywała.
1. Gdy wybuchasz, to mama może wymówić hasło, które wcześniej ustalicie lub tylko pokaże jakąś umowną rzecz- np krzyż, obraz Matki Bożej, ale to może być też coś śmiesznego, podobnie jak śmieszne może być hasło. Np wulkan. Gdy usłyszysz "wulkan", masz natychmiast zamilknąć.
2. Ponieważ nie radzisz sobie ze złymi emocjami, trzeba znaleźć sposób na wyrzucanie ich. Np wybiegasz w domu i biegasz dokoła budynku. Masz jakąś starą poduchę, w którą uderzasz ze wszystkich sił. Może skakanka i skaczesz, aż poczujesz ulgę. To MUSI być coś, co wykańcza fizycznie, bo to pomaga!!! Wiele zależy od warunków mieszkaniowych, ale nawet w małym
mieszkanku można coś znaleźć. Zróbcie to razem z mamą. Np 100 brzuszków i już jesteś spokojna.
3. Już dzisiaj z całego serca przeproś mamę, ale też od razu proś ją o pomoc w opanowaniu emocji. Masz dobre serce, chcesz dobra, bo przecież każdy człowiek jest DOBRY!!!
4. Gdyby podczas następnego wybuchu hasło nie pomogło i znowu byś mamę obraziła i zrobiła szkody, to obie miejcie przygotowany system kar za takie czyny. Za każdą szkodę materialną musisz zwrócić kasę. Ponieważ nie zarabiasz, to i tak musisz odczuć, że robisz straszne szkody! Np. mama może sprzedać coś z Twoich ważnych dla Ciebie rzeczy. Obie to ustalcie. Samo przeproszenie i nawet Twój płacz to za mało. Wymyśl wcześniej różne kary. Sędzią możesz być sama, bo mama by była za łagodna.
5. Napisałaś, że mama kupuje Ci wszystko. Jeśli znowu wybuchniesz, to mama coś Ci zabierze lub nie kupi czegoś, o czym marzysz. Ustalcie to.
6. Wydaje mi się, że jesteś cholerykiem, czyli osobą wybuchową. Ale są jednak granice,a niszczenie jest niedopuszczalne. Ważne, byś ponosiła konsekwencje Twoich zachowań. Masz dobre serce, piękne postanowienia, teraz ważne, byś jednak panowała nad emocjami i znała granice. No i obie się zastanówcie, czy Ty nie potrzebujesz pomocy specjalisty, jeśli takich szkód zrobiłaś więcej i tak bardzo się zapominasz, gdy wpadasz w złość.
Zadaj pytanie: