Hau, Przyjaciele!
Podobno kończą się ferie. Jakoś tego nie zauważyłam. Lecz podejrzany niepokój nie uszedł mej uwagi. No i wiem już, że jutro będzie w salce parafialnej wesołe spotkanie marianek i ministrantów, będą zabawy, tańce, śpiewy no i różne ciasteczka. To ostatnie szczególnie mnie nęci. Ale wiadomo- psa przyjaciela nie zabiera się na tego typu spotkania. Jednak się nie obrażam, bo podsłuchałam, że dzisiaj przyjdą do nas aż 3 koleżanki i będą wspólnie piekły, ozdabiały mnóstwo kruchych babeczek. Martwi mnie trochę niepokój Pauliny. Ciągle siedzi w komórką w ręce, omawia jakieś ważne sprawy z Jadzią. Nic z tego nie rozumiem, ale o ile dobrze usłyszałam, to bardzo ważne jest, czy któryś z chłopaków poprosi je do tańca. I co zrobią, jeśli nikt ich nie poprosi, a inne dziewczyny będą proszone. Ja bym sama tańczyła, ale u dziewczyn to zdaje się nie takie proste. O, znowu telefon w ruchu, idę do Pauliny. Cześć. Astra