Uwielbiam być ciągle w biegu. Gospodaruję każdą chwilą, nie umiem usiedzieć w miejscu. Robię to z własnej woli, nikt mnie nie zmusza. Chodzę na zajęcia sportowe, uczę się gry na instrumencie, uwielbiam dodatkowe lekcje z języka hiszpańskiego, śpiewam w scholi, a w przyszłym roku marzy mi się wolontariat i może harcerstwo. Trochę się boję, że nie dam rady. Ale naprawdę bardzo chcę chodzić na te wszystkie zajęcia. Codziennie modlę się o siłę i dostaje ją. Już nigdy nie będę miała tyle czasu, ile mam teraz. Czy muszę z czegoś zrezygnować, bo tak radzą niektórzy? 12-latka
W pierwszym odruchu człowiek chce radzić, byś z czegoś zrezygnowała, bo wzięłaś na siebie bardzo dużo. Ale gdy się wczytałam w Twój list, zmieniłam zdanie. Sądzę, że jesteś bardzo zdolną i bardzo dobrze zorganizowaną dziewczyną. Gratuluję wszystkich zdolności, to przecież Boże dary, a Biblia mówi, że kto wiele ma, od tego się też wiele wymaga. Gratuluję, że świetnie organizujesz sobie czas. Moja pierwsza ogólna rada jest taka, byś sama siebie dokładnie obserwowała. Gdy pewnego dnia poczujesz, że masz dosyć, to natychmiast zacznij z kolejnych spraw rezygnować, aż poczujesz ulgę. Organizm ma swoje ograniczenia i nie jest łukiem, który nieustannie może być napięty. Bardzo polecam Dekalog i III przykazanie. Przykazania są dla człowieka i więc pilnuj, by niedziela nie była dniem pracy, tylko, by tego dnia zwolnić, świętować, być na mszy, spacerze, z ludźmi. Wiadomo, że uczeń i tak w niedzielę musi pracować, ale niech to będzie jak najkrócej. Kościelna schola to nie jest nauka, za to są to spotkania z dziewczynami, służba dla parafii, więc to bym zostawiła. Harcerstwo to świetny pomysł. Oby tylko nie stanął w kolizji ze scholą. Są drużyny pełne fantastycznych ludzi, które pomagają w rozwoju, gdzie poznaje się bardzo wartościowe osoby, ale są drużyny mniej ciekawe. Możesz spróbować, sprawdzić i albo zostaniesz, albo zrezygnujesz. Wolontariat to świetna sprawa, odciąga nastolatka od egoizmu. Spróbować też warto. Ale każdy uczeń musi rozumieć, że szkoła to podstawowy obowiązek. Języki to obecnie podstawa. Wiadomo, że będziesz kiedyś studiowała, więc nauka języków to coś tak ważnego jak szkoła. Natomiast pozostałe zajęcia służą przyjemności, Bożej chwale, Twojemu ogólnemu rozwojowi. No i z nich zawsze możesz zrezygnować, gdyby się okazało, że nie dajesz rady. Piszą do mnie osoby, które potrafią być bardzo aktywne, zresztą, sama do tej grupy należę. Jednak nie zwalnia to nas z rozsądku, trzeba się obserwować.
Zadaj pytanie: