Brazylijski pomocnik Lucas Silva został piłkarzem Realu Madryt. Zawodnikiem „Królewskich” będzie też Martin Oedegaard, uznawany za największy piłkarski talent ostatnich lat w Europie.
Lucas Silva (21 lat) dotychczas występował w Cruzeiro. "Królewscy" za transfer zapłacili - zdaniem hiszpańskich mediów - 15 milionów euro. Silva uważany jest za jeden z największych talentów brazylijskiego futbolu. W barwach narodowych grał na razie tylko w zespołach młodzieżowych.
W czwartek Silva przeszedł już testy medyczne w Madrycie. To drugi nabytek Realu w krótkim czasie. Dzień wcześniej ogłoszono, że do "Królewskich" dołączy młody, norweski talent Martin Oedegaard (16 lat). Treningi z pierwszą drużyną Stroemsgodset Martin rozpoczął, gdy miał 13 lat. W ubiegłym roku władze klubu zaproponowały mu zawodowy kontrakt, a po młodego piłkarza zaczęły się zgłaszać wielkie euroepsjkie firmy. Przebywał on na testach m.in. w Manchesterze United i Bayernem Monachium, ale ostatecznie zdecydował się na Real.
Oedegaard w ostatnich miesiącach ustanowił kilka rekordów. Został m.in. najmłodszym w historii piłkarzem, który zagrał w norweskiej ekstraklasie oraz najmłodszym strzelcem gola. W 23 ligowych występach uzyskał ich pięć.
W sierpniu, niespełna cztery miesiące przed 16. urodzinami, zadebiutował w drużynie narodowej. Selekcjoner Per-Mathias Hoegmo dał mu szansę występu w towarzyskim meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi (0:0). Oedegaard rozpoczął go w podstawowym składzie, z numerem 15 na koszulce. Miał wtedy dokładnie 15 lat i 253 dni. O 98 dni poprawił rekord Tormoda Kjellsena, który był najmłodszym debiutantem w reprezentacji Norwegii od... 1910 roku.
Trener Realu Carlo Ancelotti użył wobec Oedegaarda określenia "perła". "Jest młody, a już prezentuje wielką jakość. Przyszłość należy do niego" - ocenił Włoch.